niedziela, 15 czerwca 2014

Wariacje z produktami regionalnymi i tradycyjnymi…



Praca nad nowymi daniami jak zwykle jest dla mnie sporym wyzwaniem. I mogę powiedzieć, że to działania wieloetapowe. Pierwszym etapem jest zbieranie pomysłów. Włączam przyjemną muzykę, biorę dużą kartkę, długopis i spisuję wszystko, co mi przyjdzie do głowy – nawet jeśli są to najbardziej absurdalne i niepołączalne połączenia smakowe. Drugim krokiem jest wykonanie rysuneczków, tu moi uczniowie wiele mogliby powiedzieć, bo rysowanie w moim wykonaniu zawsze kończy się salwą śmiechu. Śmieję się także – sama z siebie, bo talentu plastycznego naprawdę mi brak. I mimo że narysowałam coś czasami mówię:,, Wyobraźcie sobie, że to jest np. kwiat bzu”. Trzecim etapem jest wersyfikacja i tu naprawdę zastanawiam się nad konkretnymi kompozycjami i odrzucam część pomysłów bądź nanoszę poprawki. Kolejnym krokiem jest decyzja czy pójdę drogą totalnego szaleństwa i eksperymentu czy może pozwolę samym smakom składników przemówić. Tym razem musiałam wykorzystać w przepisie składnik z listy produktów regionalnych – wahałam się między serem korycińskim i olejem rydzowym. Zdecydowałam się na ten drugi. Olej rydzowy tłoczony jest na zimno, nie wolno go podgrzewać. Z wyglądu jest klarowny i przejrzysty z małą ilością osadu. Z racji jego korzennego posmaku z nutą cebuli i gorczycy postanowiłam połączyć go z prostymi składnikami – śledziem i  ziemniakami. Kompozycji smakowej dopełnia estragon, który bardzo lubię. I tak powstał tatar ze śledzia z olejem rydzowym.




Powód wyboru był jeszcze jeden zarówno ja jak i olej rydzowy pochodzimy z Wielkopolski. Pyry także kojarzą się z tym regionem.

Tatar ze śledzia z olejem rydzowym




6 płatów solonego śledzia
6 małych ziemniaków sałatkowych
6 łyżek oleju rydzowego
2 łyżki estragonu
3 łyżeczki musztardy sarepskiej
3 łyżeczki czerwonego kawioru
sól i świeżo mielony czarny pieprz
Płaty śledziowe moczymy kilka godzin w wodzie. Następnie osuszmy i kroimy w kostkę. Ziemniaki gotujemy  w mundurkach, obieramy i studzimy, następnie kroimy w kostkę takiej samej wielkości jak śledzie. Liście estragonu grubo siekamy. W misce mieszamy śledzie, ziemniaki i estragon. Przyprawiamy solą i pieprzem. Dolewamy olej rydzowy i mieszamy. Mieszankę formujemy za pomocą ausztachera – nakładamy do połowy tatar, dodajemy musztardę i rozsmarowujemy ją, dalej znowu do samej góry ausztachera nakładamy tatar. Zdejmujemy obręcz, na wierzch nakładamy czerwony kawior. Schładzamy i podajemy.    
*Pod tatar podłożyłam liście sałaty lollo rosso – pasują smakowo i ładnie wyglądają. 


    

1 komentarz:

  1. Super, najsmaczniejsze są dania wykonane z produktów regionalnych, bo to co "swoje" zawsze najlepsze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń