Praca nad nowymi daniami jak
zwykle jest dla mnie sporym wyzwaniem. I mogę powiedzieć, że to działania
wieloetapowe. Pierwszym etapem jest zbieranie pomysłów. Włączam przyjemną
muzykę, biorę dużą kartkę, długopis i spisuję wszystko, co mi przyjdzie do
głowy – nawet jeśli są to najbardziej absurdalne i niepołączalne połączenia
smakowe. Drugim krokiem jest wykonanie rysuneczków, tu moi uczniowie wiele
mogliby powiedzieć, bo rysowanie w moim wykonaniu zawsze kończy się salwą
śmiechu. Śmieję się także – sama z siebie, bo talentu plastycznego naprawdę mi
brak. I mimo że narysowałam coś czasami mówię:,, Wyobraźcie sobie, że to jest np.
kwiat bzu”. Trzecim etapem jest wersyfikacja i tu naprawdę zastanawiam się nad konkretnymi
kompozycjami i odrzucam część pomysłów bądź nanoszę poprawki. Kolejnym krokiem
jest decyzja czy pójdę drogą totalnego szaleństwa i eksperymentu czy może
pozwolę samym smakom składników przemówić. Tym razem musiałam wykorzystać w
przepisie składnik z listy produktów regionalnych – wahałam się między serem
korycińskim i olejem rydzowym. Zdecydowałam się na ten drugi. Olej rydzowy
tłoczony jest na zimno, nie wolno go podgrzewać. Z wyglądu jest klarowny i przejrzysty
z małą ilością osadu. Z racji jego korzennego posmaku z nutą cebuli i gorczycy
postanowiłam połączyć go z prostymi składnikami – śledziem i ziemniakami. Kompozycji smakowej dopełnia
estragon, który bardzo lubię. I tak powstał tatar ze śledzia z olejem rydzowym.
Powód wyboru był jeszcze jeden zarówno ja jak i olej rydzowy pochodzimy z
Wielkopolski. Pyry także kojarzą się z tym regionem.
Tatar
ze śledzia z olejem rydzowym
6 płatów solonego śledzia
6 małych ziemniaków
sałatkowych
6 łyżek oleju rydzowego
2 łyżki estragonu
3 łyżeczki musztardy sarepskiej
3 łyżeczki czerwonego kawioru
sól i świeżo mielony czarny
pieprz
Płaty śledziowe moczymy kilka
godzin w wodzie. Następnie osuszmy i kroimy w kostkę. Ziemniaki gotujemy w mundurkach, obieramy i studzimy, następnie
kroimy w kostkę takiej samej wielkości jak śledzie. Liście estragonu grubo
siekamy. W misce mieszamy śledzie, ziemniaki i estragon. Przyprawiamy solą i
pieprzem. Dolewamy olej rydzowy i mieszamy. Mieszankę formujemy za pomocą ausztachera
– nakładamy do połowy tatar, dodajemy musztardę i rozsmarowujemy ją, dalej
znowu do samej góry ausztachera nakładamy tatar. Zdejmujemy obręcz, na wierzch nakładamy
czerwony kawior. Schładzamy i podajemy.
*Pod tatar podłożyłam liście
sałaty lollo rosso – pasują smakowo i ładnie wyglądają.
Super, najsmaczniejsze są dania wykonane z produktów regionalnych, bo to co "swoje" zawsze najlepsze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń