Jesienna nuda i depresja nie
dotyczy mnie. Po szalonym wrześniu liczyłam na spokojny październik, który
okazał się być równie w biegu jak miesiąc wcześniejszy. Listopad wcale nie
zapowiada się spokojniej, bo planów i notatek w kalendarzu z każdym dniem
przybywa. W wolnych chwilach łapię oddech i …. I co? Piekę sobie chleb. Tym
razem powstał taki, który przypomniał mi serial, który dość dawno temu
emitowano w telewizji. Chodzi mi tu o film ,,Kasia Tomek”. W jednym z odcinków jest taki zabawny dialog: ,,- Kasiu, znowu kupiłaś te wstrętne ciężkie
chlebiory? – Tak, bo są bardzo zdrowe. – A nie moglibyśmy choć raz zjeść takich
mięciutkich, puszystych bułeczek, kajzereczek?” Tak to sobie mniej więcej rozmawiali o
chlebie. I faktycznie coś w tym jest, że te żytnie chleby to faktycznie trochę
taki chlebiory, ze względu na ciężką, niepuszystą strukturę. Nie ma w nich
wielkich dziurek, a skórka nie jest jakoś specjalnie cieniutka i chrupiąca, a raczej gruba i lekko gumowata.
Ale tak to już jest z chlebami żytnimi zakwasowymi. I jakoś nigdy nie wierzę
sprzedawcom, że ich puszyste chlebki faktycznie nie zawierają drożdży i są na
prawdziwym żytnim zakwasie. Trochę bochenków upiekłam, dorobiłam się kilku
autorskich receptur i trudno mnie oszukać. Zabrałam się zatem za kolejną recepturę.
Tym razem wybrałam w większości cięższe typy mąki – pszenną graham i żytnią
plus pszenną chlebową. Jesienią pasują wyraziste smaki, dlatego zdecydowałam
się na kminek, koper włoski i dla nadania lekkiej ostrości prażoną cebulkę. Dla
zdrowotności dosypałam karob, a dla smaku i koloru dolałam ciemną, bardzo
ciemną melasę. I choć nie na zakwasie, powstał czarny, ciężki chleb z
maluteńkimi dziurkami. Smak jest ciekawy, choć zakładam, że nie wszyscy będą amatorami
na niego, bo obecność kopru włoskiego nieco komplikuje smak. Polecam jednak
spróbować, przecież zawsze można pominąć lub wymienić dodatki smakowe.
Eksperymentalny
czarny chleb
400g mąki żytniej typ 720
400g mąki pszennej graham typ 1850
400g mąki pszennej chlebowej typ 750
600ml wody
15g świeżych drożdży
2 kopiaste łyżki karobu
30ml ciemnej melasy
1 paczka prażonej cebulki Appetita
1 łyżeczka zmoździerzowanego kminku Appetita
1 łyżeczka zmoździerzowanego kopru włoskiego
2 płaskie łyżeczki kamiennej soli
Do miski wsypujemy wszystkie
rodzaje mąki, karob, sól i przyprawy.
Dodajemy melasę. W wodzie rozpuszczamy
drożdże. W robocie na pierwszej prędkości mieszamy składniki sypkie z melasą.
Stopniowo dolewamy wodę z drożdżami i wyrabiamy ciasto. Jest gęste i ciężkie.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny.
Po tym czasie formujemy bochenek i
przekładamy do koszyka do wyrastania.
Piekarnik rozgrzewamy razem z naczyniem
żeliwnym do 210 stopni. Przekładamy chleb i pieczemy przez 25 minut pod
przykryciem. Zdejmujemy pokrywę i dopiekamy kolejne 25 minut. Wyjmujemy chleb z
naczynia i studzimy na kratce kuchennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz