Moje myśli kierują się w
przeszłość. Już jako dziecko lubiłam mięso mielone, najlepiej w formie
,,pączków”, czyli kotletów. Co jakiś czas, kiedy mamy w domu taki właśnie obiad,
wspomina się moją wypowiedź z dzieciństwa:,, Ja lubię te pączki”. Mama zawsze
przyprawiała je klasycznymi przyprawami: solą, czarnym pieprzem, cebulą i
ogromną ilością majeranku. Smakowały wyśmienicie i czasami w takiej wersji je
przyrządzam. Od czasu, kiedy objęłam we władzę kuchnię, mięso mielone przyjmuje
rozmaite formy. Jako typowy mięsożerca uwielbiam pożerać je w wersji surowej,
choć wiem, że to niezdrowo. Odpowiada mi żelazisty, krwisty posmak surowej
wołowiny, choć takie dobrze przyprawione mielone wieprzowe w wersji
nieprzetworzonej też całkiem nieźle smakuje. Jakiś czas temu wspominałyśmy pieczeń
rzymska, taką z jajkami w środku, jednak w wersji na twardo nie mogę ich jeść,
dlatego postanowiłam przygotować coś na kształt takiej właśnie pieczeni, ale
bez szkodliwych dla mnie dodatków. Nie potrzebowałam jakichś specjalnie
wymyślnych, bo chciałam zachować smak mięsa i poszczególnych elementów dania. A
żeby było ładnie, komponowałam dodatki także pod względem kolorystycznym –
wybrałam zieleń szpinaku, natki i tymianku, czerwień, żółć i pomarańcz papryki,
a także rumianość boczku po upieczeniu. Z resztą boczek nadał całej pieczeni delikatny
posmak wędzonki. Powstała porcja bardzo słuszna, tak zwany kawał mięcha.
Nie
daliśmy rady zjeść całości, dlatego oprócz podania w wersji obiadowej, wykorzystałam
pieczeń jako dodatek do kanapek i powiem szczerze, że to świetny pomysł, żeby wyeliminować
kupne wędliny, które tak naprawdę niewiele wspólnego mają z naturalnym smakiem
mięsa.
Faszerowana
pieczeń z łopatki
800g łopatki wieprzowej
1 biała cebula
2 ząbki czosnku
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 papryka pomarańczowa
300g szpinaku
2 jajka
1,5 czerstwej bułki
2 kopiaste łyżeczki musztardy ziarnistej
1 łyżka listków tymianku lub 1 łyżeczka suszonego Appetita
1 łyżka posiekanej natki pietruszki lub 1 łyżeczka suszonej
Appetita
gałka muszkatołowa Appetita
sól
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
kilka plasterków surowego wędzonego boczku
Łopatkę mielimy. Bułkę
namaczamy w wodzie. Cebulę i czosnek siekamy. Szpinak rozmrażamy i odsączamy.
Papryki obieramy i kroimy w krótkie paski. Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę
z oliwek, dodajemy cebulę i czosnek i przesmażamy chwilę. Następnie dodajemy
szpinak i dusimy bez przykrycia, przyprawiamy solą, pieprzem i gałką
muszkatołową. Masę należy dobrze odparować i wystudzić. Mielone mięso mieszamy
z dobrze odsączoną bułką, jajkami, musztardą i ziołami. Masę mięsną doprawiamy
solą i pieprzem, dokładnie mieszamy. Na stole rozkładamy folię spożywczą, a na
niej formujemy prostokąt z mięsa,
na połowie rozkładamy szpinak, a na nim
układamy paprykę.
Zwijamy w roladę. Przekładamy do formy wyłożonej papierem do
pieczenia - co nie jest łatwe, bo mięso jest delikatne, dobrze mieć kogoś do pomocy. Na wierzchy układamy plasterki boczku, lekko je wciskając.
Pieczemy
w piekarniku nagrzanym na 200 stopni przez godzinę. Pieczeń można zjeść w
formie obiadowej na ciepło lub na zimno wykorzystać do kanapek .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz