To chwilowo ostatnia z
części cyklu o pieczonych mięsach. Jako ostatni poszedł na warsztat indyk. Lubię
mięso drobiowe, dlatego dość często je przyrządzam. Z braku czasu jednak na
ogół są to mniejsze formy, np. kotlety, gulasze. Większe porcje zostawiam na
święta i uroczystości. Typowa pieczeń ma w sobie urok, wykładamy olbrzymi kawał
mięsa na półmisek i dopiero wtedy porcjujemy je na grube plastry obficie
polewając sosem.
Kiedyś poproszono mnie
o podanie par idealnych pod względem łączenia składników w daniach, niewątpliwie takim idealnym miksem
jest mięso drobiowe, cytryna i tymianek. Na takie zestawienie postawiłam tutaj,
dopełniając je słodyczą wielokwiatowego miodu i owocową nutą wytrawnego białego
wina. Nie ma potrzeby według mnie doprawiać drobiu bardzo mocnymi dodatkami, bo
lubię czuć smak mięsa, a nie tylko dodatków. Co najważniejsze zamarynowany
indyk po upieczeniu nie jest suchy, a to ogromna zaleta. Do szału doprowadza
mnie, kiedy otrzymuję na talerzu zmarnowany produkt. Warto więc naprawdę
poświęcić trochę czasu na marynowanie indyka, a później długie pieczenie w
niskiej temperaturze. Taka pieczeń dobrze smakuje na ciepło jak i na zimno np.
jako dodatek do pieczywa.
Długo
pieczona pierś z indyka
1 duża pierś indyka
2 ząbki czosnku
sok z 0,5 limonki
2 łyżeczki tymianku
2 łyżki miodu wielokwiatowego
2 białe cebule
125ml białego wytrawnego wina
35ml oliwy z oliwek
morska sól
kolorowy pieprz Appetita
Mięso płuczemy i osuszamy,
nacieramy solą i świeżo mielonym kolorowym pieprzem. Do blendera wrzucamy jedną
cebulę, czosnek, tymianek, dodajemy miód, wlewamy oliwę i wino. Składniki
marynaty mieszamy w blenderze. Mięso
przekładamy do rękawa do pieczenia, zalewamy marynatą. Jedną cebulę kroimy na
cząstki i wrzucamy je do rękawa. Zawiązujemy rękaw,
mięso marynujemy przez noc
w lodówce. Następnego dnia wyjmujemy mięso z lodówki, czekamy aż osiągnie temperaturę
pokojową, w kilku miejscach przekłuwamy rękaw. Wstawiamy w naczyniu
żaroodpornym mięso w rękawie do piekarnika nagrzanego na 120 stopni, pieczemy 3
godziny. Po tym czasie mięso wyjmujemy, okrywamy lnianą ścierką i czekamy
jeszcze 10 minut, aby odpoczęło. Następnie wyjmujemy indyka z rękawa i kroimy
na porcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz