Widzę, że ten tydzień nie
będzie łatwy. Wczoraj perypetie z klasowym Dniem Chłopca, dzisiaj awantura o
lekturę, milion odebranych telefonów ze sprawami na wczoraj i kilka kolejnych
do wykonania. Istne szaleństwo. Po przyjściu do domu marzę tylko o spokoju i
przyjemnej formie relaksu. Z racji, że gotowanie traktuję jako rozrywkę i
relaks właśnie, postanowiłam zamknąć się w kuchni i nie myśleć o niczym innym
jak tylko o komponowaniu nowego dania. Uwielbiam trufle i, jeśli mam okazję ich
spróbować, próbuję. Powoli testuję, do czego można je wykorzystać. Z racji ich
zdecydowanego smaku decyduję się dodawać je jako przyprawę, bo i tak powinno
być. To niezwykle szlachetny produkt, dlatego zawsze zastanawiam się jak je spożytkować,
żeby nie zabić ich smaku, a i dbam, by danie z ich dodatkiem nie było zbyt
banalne. Tym razem dołączyły do trufli przegrzebki. W sumie to też jeszcze u
nas w Polsce produkt mało znany i, ze względu na wysoką cenę, luksusowy.
Zaplanowałam lekką kolację, dlatego jako dodatek wybrałam połączenie warzyw –
pomidorów, czosnku, papryki i oliwek.
Trzy ostanie produkty nabyłam w weekend na
targu żywności, który odbywa się co dwa tygodnie w M1 w Poznaniu. Już jakiś
czas temu odkryłam markę Kocham
oliwki, która w ofercie posiada niesamowity wybór oliwek właśnie, czosnku i
papryczek z Peru. Na oliwki chcę zwrócić szczególną uwagę, bo tym razem
wybrałam hiszpańskie z pestkami, w kolorze zbliżonym do naturalnych surowych. Rzeczywiście
są smaczne i niesłone, dlatego nie dominują w żaden sposób w kompozycji, a
raczej delikatnie ją uzupełniają. Tak powstało lekkie i kolorowe danie, które z
powodzeniem mogłoby być przystawką. I mam wrażenie, że powoli wraca mi dobry
humor.
Pesto
bazyliowo-truflowe
1 mały ząbek czosnku
duża garść świeżych liści bazylii
1 kopiasta łyżka prażonych orzechów nerkowca
3 kopiaste łyżki startego parmezanu
oliwa – tyle, żeby osiągnąć konsystencję gęstego sosu
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
sól morska gruboziarnista
Miksujemy czosnek, bazylię i
orzechy nerkowca na drobno. Dolewamy mielone trufle, oliwę, przyprawiamy solą,
pieprzem i mieszamy. Na końcu wsypujemy parmezan i znowu mieszamy. Tak
przygotowane pesto możemy przechowywać tydzień w lodówce lub do 2 miesięcy w
zamrażalniku. Mrożonego pesto nie rozmrażamy, tylko odłamujemy kawałek w ilości
takiej, jaka jest nam potrzebna.
Śródziemnomorski
miks z pesto bazyliowo - truflowym, balsamicznym kremem truflowym i
przegrzebkami
6 czerwonych pomidorków koktajlowych
9 żółtych pomidorków koktajlowych
9 przegrzebków
3 ząbki czosnku marynowanego z
ziołami
1 czerwona papryczka w oliwie
6 hiszpańskich zielonych oliwek
morska sól
świeżo mielony kolorowy pieprz
Appetita
pesto bazyliowo – truflowe
oliwa z oliwek
Czerwone pomidorki kroimy na
połówki, żółte na ćwiartki, czosnek w plasterki, oliwki w ćwiartki, papryczkę w
cienkie paski. Na talerzu układamy kompozycję z warzyw, przyprawiamy odrobiną
soli morskiej i kolorowym pieprzem. Dodajemy małe porcje pesto bazyliowo –
truflowego i krople kremu balsamicznego truflowego. Na rozgrzana patelnię
wlewamy oliwę z oliwek i osmażamy przegrzebki po 30 sekund z jednej i drugiej
strony, przyprawiamy morską solą i pieprzem. Przekładamy usmażone przegrzebki
na talerz z kompozycją warzywną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz