poniedziałek, 17 czerwca 2013

Jak u włoskiej mammy…



My Polacy staliśmy się ekspertami w dziedzinie kuchni włoskiej. A to ciekawe, bo większość tak naprawdę wcale nie zna kuchni polskiej. Tak czy owak spotkaliśmy się żeby pogotować po włosku. Menu skonstruowaliśmy wspólnie z Wojtkiem niby proste, a tak naprawdę trudne:
PRZYSTAWKA
Czerwona papryka nadziewana ricottą z rozmarynem i oliwą chili 
 tu pojawiło się także domowe pieczywo – chleb z oliwkami i rozmarynem oraz chleb pszenno – żytni na zakwasie z suszonymi pomidorami



DANIA GŁÓWNE
Eskalopki cielęce z szałwią i szynką parmeńską
Marchewka z miodowej glazurze z orzechami makadamia



Pikantny makaron z papryką, cukinią, czerwoną cebulą i tymiankiem




 
DESER
Truskawki balsamiczne z serem mascarpone – uzupełnił o Tomasz panna cottą i tak z dwóch deserów zrobiliśmy jeden


WINA –
idealnie dobrane przez moich ulubionych winiarzy z sieci Mine Wine
Tuttobene Rosso 2010 – czerwone wytrawne
Merelle Montepulciano D’Abruzzo 2011 – czerwone wytrawne


Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem naszych gości, bo świetnie sobie poradzili i wszystko było bardzo smaczne, a do tego pięknie wyglądało – o co zadbał już Wojtek – co tu dużo mówić jak zwykle. Wszystkim nam towarzyszyły dwie małe dziewczynki, które wcale nie nudziły się trochę pomagając, trochę wylegując się na czerwonych kanapach i co najważniejsze jedząc z wielkim apetytem. 




I tak zrodził się pomysł, że czas w końcu zorganizować coś dla dzieciaków. Ale to już plan do realizacji jesienią. Bardzo ucieszył mnie fakt, że duże wsparcie w kwestii spotkań dziecięcych chce nam dać firma Monini – producent il Mini – oliwy dla dzieci. Wracając do spotkania – atmosfera wspaniała, jedzenie smaczne i chęć na więcej i ze strony uczestników, i z naszej – organizatorów. Cały wieczór dzielnie dokumentował Roman Lipigórski, który w przerwach między pstrykaniem fotek przegryzał małe co nieco. Swoją obecnością zaszczyciła nas także Pani dziennikarz – Katarzyna Stawna (Wiadomości Wrzesińskie). Zaskoczyły nas natomiast zmiany w samej restauracji Bulvar 24 – zmiana właściciela spowodowała, że w naszych szeregach znalazła się dzielna, młoda, nowa Pani menadżer nowo powstającej restauracji – tak naprawdę jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć o jakim profilu i pod jaką nazwą. Postaram się to uzupełnić. W chwilach przerwy goście popijali ze smakiem herbatki Teekanne. Natomiast przystawkowy chleb z suszonymi pomidorkami powstał przy współudziale firmy Ole – ponieważ zawsze wypiekam go dodając te z żurawiną. Smaki Włoch to smaki wyśmienitych serów – te dostarczył dla nas Pan Michał z firmy Renik – i powiem uczciwie – tak dobrej ricotty i mozarelli nie jadłam nigdy wcześniej. Sami uczestnicy również byli zachwyceni ich smakiem, natomiast w daniach prezentowały się wspaniale. Co do prezentowania się dodam tylko, że Kenwood, ubierając nas wszystkich w eleganckie, czarne zapaski, spowodował, że prezentowaliśmy się szykownie i profesjonalnie. 


 



Okazji do wykazania się nie miał tym razem Merci Chef !, bo kozie sery nie zagościły na naszym stole, ale już w najbliższą środę (19.06.)znów będą obecne w planowanej przez nas przystawce. 
A co ugotujemy? Tym razem dania kuchni hiszpańskiej i na pewno znów będzie smacznie.   


piątek, 7 czerwca 2013

Afryka (nie)dzika odkryta…



Rozbujaliśmy się – nie ma co – już 4 warsztatowe spotkanie za nami. 




Tym razem postawiliśmy sobie ambitny cel – pokazać kuchnię afrykańską, marokańską i Bliskiego Wschodu. Temat niezwykle trudny, a i zdecydować się na dania było bardzo trudno. W końcu ustaliliśmy co podać naszym gościom:
chleb świąteczny,


zupę z ciecierzycy,


ryż kokosowy po kameruńsku,



Ryż kokosowy po kameruńsku
4 porcje
350g długoziarnistego ryżu
2 łyżki oleju
1 cebula
2 łyżki koncentratu pomidorowego
600ml mleczka kokosowego
2 marchewki
1 żółta papryka
1 łyżeczka suszonego tymianku
0,5 łyżeczki mieszanych ziół
1 zielona posiekana papryczka chili
sól
W garnku rozgrzać olej. Włożyć cebulę i smażyć 2 minuty. Dodać koncentrat pomidorowy i ciągle mieszając, smażyć na małym ogniu 5-6 minut. Dodać mleczko kokosowe, wymieszać i zagotować. Marchewki obrać i pokroić w kostkę. Paprykę oczyścić z nasion i pokroić w kostkę. Do garnka z mleczkiem kokosowym włożyć marchewkę, paprykę, tymianek, zioła i chili. Wsypać ryż, posolić i doprowadzić do wrzenia. Gotować na wolnym ogniu aż ryż wchłonie płyn i zmięknie. Podawać na gorąco.

kurczaka garam masala z warzywami, 


sałatkę perską,
a na deser owoce w syropie miodowym.


Wyszło tego sporo, ale warto było – dania smakowały, a i Wojtkowe prezentacje wyglądały przecudnie - jak zwykle. Tym razem zaskoczyliśmy gości nie pieczywem, ale przyprawami, które przygotowałam w domu – nie chcieliśmy korzystać z gotowych mieszanek, bo i  po co skoro te przygotowywane na świeżo najlepiej smakują i aromatyzują dania. Tomasz natomiast jak zwykle okazał się niezwykle pomocną osobą – przygotował wszystkie składniki i świetnie sobie radził na nowym dla niego gruncie. W sumie muszę stwierdzić, że tworzymy zespół idealny, w którym komunikacja świetnie działa i czasami obywa się bez słów. 


Dziękuję Panowie. 
Całą naszą pracę dokumentowali dziennikarze i nasz niezastąpiony fotograf – Roman Lipigórski. A zdjęcia? Sami spójrzcie – eleganckie.  Nasi sponsorzy – Monini, Kupiec, Ole, Merci Chef !, Teekanne, Kaufland, Ekka -  jak zwykle nie zawiedli i dzielnie nas wspierali swoimi produktami. Natomiast zapowiedź afrykańskiego spotkania w formie plakatowej opracowało dla nas  Quest Design • Studio Reklamy Wizualnej. Natomiast nasz nowy partner Kenwood – powoli zapewnia nam i uczestnikom eleganckie czarne zapaski – przyznajcie sami – Wojtek prezentuje się świetnie – nasi uczestnicy wspólnych gotowań też tak ładnie będą wyglądać. 




Niestety to był ostatni wiosenny pokaz kulinarny, następny dopiero we wrześniu. W najbliższym czasie spotykamy się w małych grupach na wspólnym gotowaniu – 12.06. – dań kuchni włoskiej i 19.06. – dań kuchni hiszpańskiej. Niezwykle cieszą nas nowi partnerzy. I tak na spotkaniu włoskim, zgodnie z obietnicą,  będzie możliwość degustowania serów włoskich, które zapewnia nam rodzinna firma Renik, 



której głównym obszarem działalności jest produkcja i dystrybucja serów włoskich takich jak: mozzarella, scamorza, caciocavallo, ricotta.
Podczas obu spotkań wesprze nas Mine Wine  - sklepy z winami, które założyli i prowadzą prawdziwi pasjonaci Sławek, Karolina, Łukasz, Arek i Mariusz. Robienie zakupów u Nich (a robiłam to wielokrotnie i w ETC w Swarzędzu, i w Poznaniu w galerii Malta) to czysta przyjemność – miła atmosfera i niesamowite opowieści o winach powodują, że nie chce się wychodzić. Sama jestem ciekawa jakie wina dobiorą nam do dań. Pewne jest, że idealnie pasujące.


Dziękuję zatem dotychczasowym sponsorom i serdecznie witam nowych.
Najważniejsze jednak, że jesteście Wy – nasi goście, którzy chcecie nas oglądać i słuchać (choć czasami w naszych opowieściach panuje totalny chaos – lub jak ja to nazywam Armagedon). Radość daje nam, że nasze kulinarne propozycje spotkały się z Waszym uznaniem – a to jest najważniejsze. Do zobaczenia.  

czwartek, 6 czerwca 2013

Aromatyczne mieszanki…



Zgodnie z obietnicą prezentuję dzisiaj mieszanki przyprawowe, które wykorzystywaliśmy podczas wczorajszych warsztatów kuchni afrykańskiej – relacja niebawem. Były dwie: garam masala, którą przyprawialiśmy zupę z ciecierzycy i kurczaka z warzywami oraz egipska dukkah. Ta druga to przyprawa z kategorii diperów.  Znakomita południowoafrykańska mieszanka prażonych orzechów i przypraw. Doskonała do przekąsek.  Zanurzamy świeży chleb w oliwie, a następnie w dukkah. Posypujemy nią sałatki, grillowane warzywa lub owoce. Dodajemy  do kaszy kuskus lub panierki. Inwencję twórczą pozostawiam Wam. W sumie nie ma wiele pracy przy domowej produkcji takich mieszanek, jednak ostrzegam nie róbcie ich późną porą – tak jak zrobiłam to ja. Silny zapach przypraw roznosi się po całym domu i zostaje  nim do rana. Nie ułatwia to zasypiania. 

Garam masala


 1 łyżka kminu rzymskiego
 1 łyżka nasion kolendry
 1 łyżka nasion kardamonu
 1 łyżka ziaren czarnego pieprzu
 1 pokruszona laska cynamonu
 1 płaska łyżeczka goździków
 1 łyżeczka startej gałki muszkatołowej


Wrzucamy kminek, kolendrę, kardamon, pieprz, cynamon i goździki na rozgrzaną patelnię. Prażymy przyprawy przez około 5 min, mieszając co jakiś czas, do momentu gdy zbrązowieją i zaczną wydzielać słodko-dymny aromat. Ważne jest, aby nie zwiększać temperatury w celu przyspieszenia prażenia – przyprawy wówczas przypalą się nadmiernie. Po uprażeniu czekamy, aż przyprawy całkowicie ostygną. Uprażone przyprawy wrzucamy do moździerza i ucieramy na proszek. Gałkę muszkatołową dodajemy na końcu i mieszamy.

Dukkah egipska


 5 łyżek migdałów
 6 łyżek orzechów laskowych
 3 łyżki nasion sezamu – do wyboru biały lub czarny , można też pomieszać oba rodzaje
 1 łyżka kolendry
 1 płaska łyżka kminu rzymskiego
 1 łyżeczka brązowego cukru
 1 łyżeczka soli morskiej gruboziarnistej




Na patelni prażymy orzechy laskowe aż popękają ciemne łuski, kiedy przestygną obieramy z łusek. Następnie prażymy migdały i sezam – również studzimy. Kolendrę i kmin prażymy na patelni około 5 minut – studzimy. Orzechy i migdały blendujemy na kawałki – powinny być mniejsze i większe kawałeczki. Dosypujemy sezam. Kolendrę i kmin wsypujemy do moździerza i rozcieramy na proszek, podobnie cukier i sól. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. 

W kwestii przypomnienia zapraszam na dwa kolejne spotkania, podczas których wspólnie w małej grupie ugotujemy dania kuchni włoskiej – 12.06. i dania kuchni hiszpańskiej – 19.06 – są jeszcze wolne miejsca – zapraszam. Zgłaszamy się u Jakuba – numer telefonu w relacjach z poprzednich spotkań.