czwartek, 1 grudnia 2011

Poznańsko pyra na nowo odkryto…

Wielkopolska z pyr słynie. Nie bez powodu zwą nasz region Pyrlandią. Mało kto tutaj nie lubi ziemniaków. Bez nich nie może obyć się żaden obiad. Jeśli kluski, to tylko na pyrach gotowanych lub surowych. Co jednak, jeśli nie przepadam za ziemniakami z wody jak to ostatnio przeczytałam w jednym z restauracyjnych menu? Domownicy lubią je, więc musiałam wypracować jakiś kompromis. Nigdy nie przyrządzałam puree, więc pokusa była duża, zwłaszcza, że w ręce wpadł mi stary magazyn Kuchnia (9/2008), a w nim znalazłam bardzo ciekawe przepisy właśnie na to danie. A jak szaleć, to bez kasku, tak więc zdecydowałam się na dwie propozycje. I okazało  się, że pyra to nie byle co. Powstały zaskakująco pyszne i mogące zadowolić naprawdę wybrednych smakoszy puree. Pierwsza wersja jest z mlekiem i gałką muszkatołową, druga zaś z oliwą i czosnkiem.


Obie proste w wykonaniu, ale wyraziste w smaku, puszyste i muszę przyznać naprawdę smaczne. I tym sposobem pyrę odkryłam na nowo.


Puree z mlekiem i gałką muszkatołową
70dag ziemniaków
1 łyżeczka soli
1 cebula
50g masła
200ml mleka
świeżo starta gałka muszkatołowa
Ziemniaki obieramy, płuczemy, kroimy na ćwiartki, wkładamy do osolonego wrzątku i gotujemy 20 minut. W tym czasie cebule obieramy i kroimy na cienkie paski. W rondlu roztapiamy masło i przesmażamy cebulkę na złoty kolor. Mleko zagotowujemy. Ugotowane ziemniaki odcedzamy i odparowujemy, przepuszczamy przez praskę. Wlewamy gorące mleko i dokładnie mieszamy, najpierw łyżką, a później trzepaczką. Dodajemy gałkę, przecedzone masło od smażenia cebuli i posypujemy cebulą.
Puree z oliwą i czosnkiem
70dag ziemniaków
oliwa
sól
1 cebula
4 ząbki czosnku
Ziemniaki obieramy, płuczemy, kroimy na ćwiartki, wkładamy do osolonego wrzątku i gotujemy 20 minut. Odcedzamy, zachowując kilka łyżek wody. Ziemniaki ugniatamy na gładką masę, dodając po trochu płynu z gotowania. Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojoną w plasterki cebulę. Gdy się zeszkli, dodajemy posiekany czosnek. Zrumieniamy. Dodajemy wszystko do puree. Starannie mieszamy. Krążki cebuli możemy zostawić do dekoracji.


3 komentarze:

  1. Moja Droga,ja z centrum jestem,a pyry to moja miłość.
    Puree wyjątkowo ,od malucha' uwielbiam.
    Twoje sposoby na pyry dla mnie są!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna propozycja! Będę musiała koniecznie spróbować, może inni domownicy przekonają się w końcu do puree :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham pyry...k0ocham puree...a takie to....mmmmm....lece do kuchni:)

    OdpowiedzUsuń