poniedziałek, 29 października 2012

Zakochani w jedzeniu…



Wpadłam w po uszy. Kocham jedzenie i wszystko co się z nim łączy – produkty, gotowanie, wąchanie, smakowanie, książki kucharskie i dobre, podkreślam dobre restauracje z wspaniale wyposażonymi kuchniami zarówno w sprzęt jak i produkty spożywcze. Stąd też nie mogłam przepuścić okazji zjedzenia w ostatni weekend kolacji w nowo otwartym lokalu Eatalia w Borówcu. 



Tym bardziej, że swoją rękę przyłożył do niej mój ulubiony kucharz  z Ustki Rafał Niewiarowski szef kuchni Molo Cafe – wielokrotnie przeze mnie na blogu opisywanej. I jeśli ktoś z Was zdążył już popróbować dań w Ustce, polecam jak najszybciej odwiedzić Eatalię, bo i tu nikt nie zawiedzie się. Dania wspaniale skomponowane i wreszcie można w Wielkopolsce zjeść potrawy przyrządzane techniką sous vide – steki z polędwicy, pierś kaczki czy łososia.




Wszystko wspaniale smakuje i wygląda pięknie. 







Zasługą jest nie tylko zastosowana technika, ale i najwyższej jakości składniki – od mięs, przez prawdziwe włoskie sery Gorgonzola, Pecorino, Parmezan, szynki Parma i San Daniele po najlepszy na świecie balsamico Giusti z Modeny. Całość dopełniają wina, które pomaga wybrać sommelier. Sama nazwa nie jest przypadkowa – Eatalia stanowi bowiem grę słów Italia i eat ‘jeść’, a karta skomponowana jest tak, że łaczy w sobie tradycyjną kuchnię z włoską właśnie. Całemu projektowi przyświeca wspaniała myśl - ,,Przy jedzeniu się nie zestarzejesz” i rzeczywiście mieliśmy wrażenie, że czas stanął w miejscu, a my przez chwilę przebywaliśmy w prawdziwej włoskiej tawernie, w której każdy gość jest wyjątkowy, a samo wnętrze przecudne.







Ogromną pracę w osiągnięciu tej magicznej atmosfery wykonuje Pani Maria Filipiak - menadżer restauracji, podchodząca do każdego stolika i opiekująca się gośćmi jak prawdziwa włoska mamma czy polska pani domu. Na pewno będę stałym gościem Eatalii, bo zakochałam się w jedzeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz