Pasję można dzielić lub nią
zarażać. Tak się dzieje, kiedy pozwalam się zagadywać uczniom na temat jedzenia
i gotowania. Konsekwencją tego był pomysłowy upominek z okazji Dnia Nauczyciela
– ananas. A co za tym idzie codzienne pytanie:,, I co Pani zrobiła z ananasa?”.
Nie chciałam tak po prostu go zjeść, dlatego zastanawiałam się do czego go
wykorzystać. W tym samym czasie pracowałam nad daniem konkursowym, a raczej wymyślałam
je, z wykorzystaniem świeżych kwiatów. W ogrodzie zostały mi już tylko nagietki
– kolorowe wspomnienie lata.
Wyboru więc specjalnego nie miałam. Tak więc
ananas i nagietki… te dwa produkty dania nie czyniły, dlatego kombinowałam
dalej. Nie jest tajemnicą, że fascynuje mnie technika sous vide. Smak dań
przygotowanych tym sposobem nie pozwala szybko o nich zapomnieć, a i chce się ich
więcej i więcej. Sprzęt pozwalający na stosowanie sous vide na razie tani nie
jest, więc trzeba sobie radzić domowymi sposobami, aby uzyskać choć namiastkę
ideału. I tak metodą prób i błędów opracowałam sobie pewien system a la sous
vide (opisany dokładniej w przepisach poniżej).
W
końcu udało się poukładać wszystkie klocki składnikowe i tak powstał marynowany
kurczak na dwa sposoby sous vide z karmelizowanymi miodem i likierem Cointreau
nagietkami i puree z marchwi i ananasa z płatkami nagietka. Smaki ładnie współgrają,
bo lekko pieprzowy nagietek pasuje z pomarańczowym likierem Cointreau, a
kwaskowatość cytryny balansuje słodycz miodu.
Puree z marchwi i ananasa jest
świeże i lekkie. W sumie wszystko to ciekawie smakuje w połączeniu z
kurczakiem. I tu miałam problem z decyzją, który jest lepszy, stąd też podaję
obydwie wersje. Pierwsza to kurczak ziołowy z wyrazistą panierką cebulowo –
czosnkową, druga niby łagodniejsza, bo marynata opiera sie tylko na smaku
rozmarynu, jednak gremolata dopełnia danie
w taki sposób, że w trakcie jedzenia doznajemy eksplozji smaków i
aromatów. Przekonajcie się sami i wybierzcie swój typ.
Marynowany
kurczak na dwa sposoby sous vide z karmelizowanymi miodem i likierem Cointreau
nagietkami i puree z marchwi i ananasa z płatkami nagietka
Nagietek
karmelizowany
6 dużych kwiatów nagietka
1 łyżka miodu leśno - łąkowego
50ml likieru Cointreau
sok z połowy cytryny
Na patelni rozpuszczamy miód.
Następnie dolewamy likier i zagotowujemy. Dolewamy sok z cytryny. Gotujemy aż
płyn zgęstnieje. Studzimy, a następnie zamaczamy kwiaty nagietka i dokładnie obtaczamy
karmelem. Zostawiamy do zastygnięcia. Kwiaty nie będą zupełnie twarde, ale
raczej ciężkie i błyszczące.
Puree
z marchwi i ananasa z płatkami nagietka
0,5kg marchwi
połowa dużego świeżego ananasa
0,5 szkl. wody
sól
biały pieprz
sok z połowy cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
płatki z kilku kwiatów
nagietka
Obraną i pokrojoną na kawałki marchew
gotujemy do miękkości w wodzie. Dodajemy pokrojonego na kawałki ananasa. Znowu
gotujemy około 15 minut. Miksujemy na gładką masę marchew i ananasa. Dolewamy
oliwę z oliwek i sok z cytryny oraz wsypujemy sól i biały pieprz. Dokładnie
mieszamy i zagotowujemy puree. Z kwiatów obrywamy płatki i dosypujemy, całość
dokładnie mieszamy i podajemy na ciepło formując dwoma łyżkami na kształt
klusek.
Marynowany
kurczak sous vide z aromatyczną panierką
2 pojedyncze piersi kurczaka
2 łyżeczki octu z białego wina
1 łyżka ziaren kopru włoskiego
czarny pieprz
2 łyżki świeżego oregano
2 gałązki tymianku
sól morska
6 łyżek oliwy z oliwek
Panierka:
1 cebula
2 ząbki czosnku
1/3szkl. bułki tartej
3 łyżki oliwy z oliwek
Na patelni podsmażamy
posiekaną drobno cebulę i posiekany czosnek. Dosypujemy bułkę tartą i prażymy
na patelni aż zrumieni się.
Ziarna kopru włoskiego
kruszymy w moździerzu, oregano siekamy, listki tymianku obrywamy z gałązek.
Przygotowane zioła wrzucamy do oliwy z oliwek, dolewamy ocet i dosypujemy sól i
świeżo mielony pieprz. Mieszamy wszystko dokładnie w shakerze. Marynatą
polewamy piersi kurczaka. Przykrywamy i zostawiamy na noc. Następnego dnia
pakujemy mięso z marynatą do woreczka do pieczenia, odsysamy powietrze i
zamykamy klipsem, następnie wkładamy do
garnka z wodą o temperaturze 80 stopni C. Przykrywamy i zostawiamy na 30 minut.
Po tym czasie wyjmujemy mięso z woreczka i przekładamy na patelnię z
przygotowaną wcześniej panierką. Podsmażamy w niej mięso z obu stron i
obkładamy panierką – trwa to około 5 minut z każdej strony. Wykładamy mięso na
talerz i układamy na wierzchu panierkę. Podajemy z karmelizowanymi nagietkami i
puree z marchwi i ananasa z płatkami nagietka.
Marynowany
kurczak sous vide z gremolatą
6 polędwiczek wykrojonych z
piersi kurczaka
1,5 łyżeczki rozmarynu
6 łyżek oliwy z oliwek
świeżo mielony czarny pieprz
sól morska
Z oliwy i przypraw
przygotowujemy marynatę – wszystkie jej składniki dokładnie mieszamy. Polewamy
nią mięso, przykrywamy i zostawiamy na noc w lodówce. Następnego dnia pakujemy
mięso z marynatą do woreczka do pieczenia, odsysamy powietrze i zamykamy
klipsem, następnie wkładamy do garnka z
wodą o temperaturze 80 stopni C. Przykrywamy i zostawiamy na 20 minut. Po tym
czasie wyjmujemy mięso z woreczka i podsmażamy na patelni grillowej po 2 minuty
z każdej strony – tak by mięso doszło w środku i uzyskało na wierzchu ładne
prążki. Podajemy z karmelizowanymi nagietkami i puree z marchwi i ananasa z
płatkami nagietka. Na wierzchu mięso polewamy gremolatą.
Gremolata
skórka otarta z 1 cytryny
1 posiekany drobno ząbek
czosnku
1 łyżka posiekanej drobno
świeżej mięty
2 łyżki oliwy z oliwek
Wszystkie składniki dokładnie
mieszamy i schładzamy w lodówce.
wow! nigdy tak nagietka nie wykorzystywałam, ale wygląda obłędnie! - kobiecemysli.pl
OdpowiedzUsuńKasinko bardzo mnie zafascynowały rozważania o twojej kuchni. Sama też lubię eksperymentować w kuchni, ale Ty mnie zafascynowałaś. A trafiłam na bloga po artykule w WW. Super zostałaś opisana.Mam pytanie dotyczące metody sous vide. W artykule WW jest zapis, że po wyjęciu mięsa z wody odczekujemy i wkładamy do zamrażalki. Na blogu o tym nie piszesz. Czy można to pominąć i jakie ma znaczenie dla mięsa ?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) sous vide jest na tyle skomplikowaną techniką, że sama powoli odkrywam jej etapy . To że mięso powinno się schłodzić jest najnowszą informacją - stąd też dopełniłam wcześniejsze dane. Lepiej nie pomijać tego kroku, ponieważ jest on bardzo istotny. Pozwala on na wchłonięcie przez mięso czy rybę całej marynaty do wewnątrz - to tak jak z gąbką się dzieje:) Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości pytaj, chętnie odpowiem. Poszukaj mnie na facebooku, wtedy łatwiej będzie szię rozmawiać:) pozdrawiam Kasia B.
Usuń