Cieszę się, naprawdę cieszę się. Nawet bardzo…
Dlaczego? Biadolę strasznie nad żywieniem dzieci w placówkach, stołówkach,
podczas wycieczek i zielonych szkół. Sama na własnej skórze w ostatnich kilku
dniach doświadczyłam jak kiepskie jedzenie podaje się dzieciom i młodzieży.
Określiłam je mianem niejadalnego. Niestety taką mamy rzeczywistość. Od
dłuższego czasu przyglądam się z uwagą działaniom Grzegorza Łapanowskiego
realizującego projekt Szkoła na widelcu. Czytam wszelkie
materiały z nim związane, bo i mi się bardzo przydają. Jakiś czas temu zostałam
poproszona przez panią dyrektor nekielskiego przedszkola Mali Einsteini o przeprowadzenie warsztatów
kulinarnych dla pracowników tej placówki. Tematem miało być zdrowe odżywianie
przedszkolaków. Przyznam, że miałam obawy czy podołam zadaniu i solidnie
przygotowałam się do realizacji. Poczytałam kilka publikacji, jeszcze raz
poprzeglądałam materiały Szkoły na
widelcu, skonsultowałam się z Grzegorzem Łapanowskim i ostatecznie skomponowałam
menu. Postanowiłam, że przyrządzimy dania od śniadaniowych po kolacyjne. I tak
wybrałam: zdrową wersję nutelli, którą maluchy pochłaniają w ogromnych
ilościach,
mleczny pudding z owocami,
orkiszową chałkę z jagodami goji,
krem
brokułowy,
sałatkę z kurczakiem i owocami, zapiekankę na makaronie razowym z
kurczakiem i brukselką, naleśniczki z
mąki pełnoziarnistej z wiśniami.
Paniom
i właścicielowi placówki propozycje
przypadły do gustu, a i okazało się po kilku dniach, że dzieci chętnie próbują
nowych dań, mimo że początkowo podchodzą do nich ostrożnie. Bardzo mnie
ucieszył fakt, że wreszcie idzie ku lepszemu w kwestii odżywiania dzieci, bo to
naprawdę ważne co maluchy jedzą. Mam nadzieję, że będzie przybywać placówek,
dla których obok ogólnie pojętej edukacji priorytetem będzie promocja zdrowego
stylu życia wśród dzieci i młodzieży.
Jednocześnie bardzo dziękuję za wsparcie partnerom
warsztatów kulinarnych, które prowadzę: Hendi, Kenwood, Appetita, Monini,
Teekanne, Jan Niezbędny, Agnesi.
Praca na Waszych produktach to
przyjemność.
Krem brokułowy
700 ml bulionu warzywnego
2 duże brokuły
6 ząbków czosnku
1/2 kostki sera feta
2 szczypty gałki muszkatołowej
garść prażonego słonecznika
sól morska
świeżo mielony pieprz
700 ml bulionu warzywnego
2 duże brokuły
6 ząbków czosnku
1/2 kostki sera feta
2 szczypty gałki muszkatołowej
garść prażonego słonecznika
sól morska
świeżo mielony pieprz
olej dyniowy
Zagotowujemy
bulion, wrzucamy brokuły podzielone na mniejsze części i gotujemy do miękkości.
Przyprawiamy gałką muszkatołową i pieprzem oraz dodajemy przeciśnięty przez
praskę czosnek, w razie potrzeby dosypujemy soli. Zdejmujemy z ognia i
miksujemy blenderem. Na spód talerza układamy małe kawałki sera i wlewamy zupę.
Podajemy zupę posypaną uprażonym na suchej patelni słonecznikiem. Polewamy zupę olejem dyniowym - 1 łyżeczka na porcję zupy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz