W związku z brakami mąki,
odwiedziłam po raz kolejny młyn w Bardzie. Kiedy weszłam, senior rozmawiał z
młodą klientką na temat orkiszu i ukradkiem usłyszałam takie oto zdanie: ,,Pszenica orkiszowa to stara pszenica. Nikt u
nas jej nie hoduje, przywożą ją do nas z daleka i wymieniają na to, co akurat
jest im potrzebne.” Tak oto właściciel młyna przypadkowo pobudził moją ciekawość, bo nigdy
jakoś nie zastanawiałam się nad tym czym faktycznie jest orkisz, skupiłam się
raczej na fakcie, że po prostu jest zdrowy i tyle. Nadszedł czas na nadrobienie
zaległości. Okazuje się, że jest on w
100% przyswajalny przez organizm i to faktycznie prastare zboże. I w
jakiejkolwiek formie byśmy go nie podali, jest zdrowy i wspomaga trawienie. Nie
wspomnę tutaj o zawartości dobrych dla organizmu składników, bo zajęłoby to
sporo miejsca, a blog to przecież nie encyklopedia. Tak czy owak pieczywo
orkiszowe wypiekałam już wcześniej i bardzo mi smakuje. Tym razem pokusiłam się
o upieczenie w 100% chleba orkiszowego z dodatkiem całych ziaren. Przyznam, że
początkowo miałam obawy co z tego pomysłu wyjdzie. Najpierw martwiłam się, czy
ziarna nie będą zbyt twarde, a dalej zastanawiałam się czy tym razem orkisz nie
okaże się kapryśnym, bo i tak się wcześniej zdarzało. Na szczęście nic z tych
złych proroctw nie spełniło się i wyszedł pyszny chleb, dość ciemny w wyniku
karmelizacji miodu w cieście. Sprawdziła się także teoria, że najważniejsze w
chlebie są składniki, bo jakich użyjemy, takie będziemy mieć pieczywo. Polecam
znaleźć także oprócz zaprzyjaźnionego młynarza, zaprzyjaźnionego pszczelarza,
bo byle jaki miód na pewno nie wpłynie dobrze na końcowy efekt.
Chleb
orkiszowy
Dzień 1 i 2
200g ziaren orkiszu
woda
Wieczorem płuczemy ziarna,
zalewamy wodą i zostawiamy na noc. Następnego dnia gotujemy ziarna 45 minut.
Studzimy.
Dzień 2
Zaczyn:
750ml wody
100g zakwasu żytniego
500g mąki orkiszowej
70g miodu
15g świeżych drożdży
150g ugotowanego orkiszu
Wszystkie składniki zaczyny
mieszamy w misce na pierwszej prędkości robota. Przykrywamy zaczyn ścierką i
odstawiamy na 2 godziny – powinny pojawić się bąbelki, a zaczyn powinien
podrosnąć.
Dzień 2
Ciasto:
cały zaczyn
500g mąki orkiszowej
25g soli kamiennej
150g gotowanego orkiszu
*szczypta świeżo mielonego kolorowego pieprzu Appetita ,
jeśli ktoś lubi słodko ostre smaki
Do zaczynu dodajemy pozostałe
składniki, wyrabiamy ciasto około 10 minut. Przykrywamy miskę z ciastem
ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny.
Dwie formy smarujemy oliwą z
oliwek i przekładamy do nich ciasto chlebowe, posypujemy wierzch odrobiną mąki.
Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Piekarnik rozgrzewamy do
220 stopni i pieczemy chleby 40 minut.
Po tym czasie wyjmujemy z foremek i
studzimy na kratce kuchennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz