Swego czasu zakwitł w mojej głowie pomysł na uczestnictwo w kursie tańca, a dokładniej salsy. Powiem szczerze dużo to mi nie dało w kontekście umiejętności tanecznych, bo zapamiętałam tylko kilka podstawowych kroków i figur, ale miło spędzałam czas, a przy okazji udało się spalić zbędne kalorie, a co za tym idzie kilogramy. Jednak salsa to nie tylko taniec jak się okazuje i to w kontekście kuchni. Z przyjemnością oglądałam programy na temat kulinariów, w których mistrzowie patelni przyrządzali salsę właśnie i to w różnych konfiguracjach. I to ona urozmaicała na pozór zwykłe dania i stawała się królową talerza. W końcu zdecydowałam się, by na własnym polu kuchennym zamienić zwykłą surówkę na salsę właśnie, czyli niebanalna formę podania warzyw. Nie poprzestałam na najprostszej wersji pomidorowej, dlatego urozmaiciłam ją świeżymi i różnorodnymi dodatkami z własnego ogrodu. Z czym ją podałam? Ugrillowałam piersi z kurczaka z przyprawą marokańską (mieszanka płatków papryki, suszonych pomidorów, prażonych nasion kolendry, czosnku, cukru Demerara, nasion kminu rzymskiego i zwykłego kminku, wędzonej soli morskiej, chili, papryki czerwonej, czarnego pieprzu, płatków róży, liści kolendry i mięty, zestaw imponujący i bardzo aromatyczny) i przełożyłam ją świeżą mieszanką warzyw. Całość dopełniłam banalnymi, ale jakże pysznymi gotowanymi młodymi ziemniaczkami podanymi z masełkiem i świeżym koperkiem. Tak śpiewająco, a raczej tańcząco, powstał piękny w sferze kolorystyki obiad, a i smak całkiem fajny (jak ja to nazywam ,,tysiąc smaków w buzi”, istnieje jeszcze określenie ,,milion smaków w buzi”, ale to o innym daniu musiałabym napisać).
Grillowana pierś z kurczaka
piersi kurczaka – ilość w zależności od ilości osób jedzących
gruba sól morska utłuczona w moździerzu
przyprawa marokańska - Maroccan Spice & Rose Mill Marks & Spencer
oliwa do smażenia
Na rozgrzaną patelnię grillową wlewamy odrobinę oliwy i kładziemy piersi z kurczaka. Smażymy z każdej strony po 10 minut, a na końcu przyprawimy solą i przyprawą marokańską. Chwilę dosmażamy z obu stron, by przyprawy chwyciły tłuszcz.
Salsa
6 pomidorków śliwkowych czerwonych
2 żółte pomidory
1 owoc awokado
1 mała biała cebula
1 ząbek czosnku
pęczek rukoli
sok z połowy limonki
1 duża łyżka oliwy truflowej
sól
kolorowy pieprz
Pomidory i awokado kroimy w drobna kostkę. Cebulę kroimy w cieniutkie pół plasterki, czosnek siekamy w cieniutkie plasterki. Rukolę kroimy w paseczki. Wszystkie warzywa mieszamy, a następnie zalewamy sokiem z limonki, posypujemy solą i pieprzem, znowu mieszamy. Całość polewamy po wierzchu oliwą truflową.
Wygląda obłędnie. Musiało być na prawdę pyszne :)
OdpowiedzUsuńo, mniam, ależ apetyczne!
OdpowiedzUsuńJa lubię salsę jako taniec i na talerzu.Ta do jedzenia daje tak wiele możliwości.
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja bardzo ciekawa i z tym kurczakiem to mniam.
Ależ smakowitcie się prezentuje obiadek!!!
OdpowiedzUsuńmmmmmmm.... pysznie wygląda i na pewno tak samo smakuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńtaki obiad to spełnienie wszystkich moich wymogów idealnego dania :) super
OdpowiedzUsuń