I już mam, i już zrobiłam.
Śledzie, bo to o nie chodzi bardzo smakują mi zwłaszcza w święta. Nie dlatego,
że w ciągu roku ich nie jem, ale dlatego, że mam dwie ich wersje, które
przyrządzam tylko raz do roku – właśnie w okresie Bożego Narodzenia. To w sumie
dziwna ryba, bo w smaku właściwie nic specjalnego, ale można podawać ją z
różnymi dodatkami i zawsze staje się smakołykiem. Może być na słodko, na słono,
w wersji korzennej czy też w towarzystwie
marynowanych dodatków. Nie jestem jednak amatorem łączenia śledzia z majonezem
lub jajkami na twardo. Jakoś tak zbyt ciężkie jest to połączenie. Stąd też
wybieram wersję korzenną z goździkami, zielem angielskim i gałką muszkatołową
uzupełnioną słodyczą rodzynek. Natomiast druga wersja jest znacznie mocniejsza
w smaku i tylko wtedy nam się uda, gdy same śledzie nie będą zbyt słone albo
też gdy dobrze je wymoczymy. Dlaczego? Odpowiedź stanowią kapary, bo to je
dodaje się jako przyprawę obok ziół prowansalskich i pieprzu ziołowego. Do tego
spora ilość porów i oliwy i mamy smakołyk na całe święta, a może i na
Sylwestra.
Śledzie w marynacie korzennej
6 filetów śledziowych
4 czerwone cebule
5 łyżek oliwy z oliwek
8 goździków
4 ziarna ziela angielskiego
1 łyżeczka cukru
sól – jeśli śledzie są bardzo słone, nie dodajemy,
czarny pieprz
¼ łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
¼ szklanki czerwonego octu winnego
2 łyżki rodzynek
Śledzie kroimy na 3- centymetrowe kawałki, cebule na
plastry. Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę. Dodajemy goździki,
ziele, cukier, sól i pieprz i dusimy. Gdy cebula zmięknie, dodajemy gałkę,
ocet i rodzynki. Ostudzoną marynatę
mieszamy ze śledziami. Wszystko przekładamy do słoika i odstawiamy do lodówki przynajmniej
na 3 dni.
Śledzie z porem i kaparami
8 filetów śledziowych
2 pory
1 szklanka oliwy z oliwek
¼ łyżeczki pieprzu ziołowego
¼ łyżeczki ziół prowansalskich
2 łyżki kaparów
sok z połowy cytryny
Filety kroimy na
3-centymetrowe kawałki. Pory na plasterki i dusimy na kilku łyżkach oliwy.
Następnie dodajemy pieprz i zioła, nadal
dusimy. Gdy pory zmiękną, dodajemy
kapary, sok z cytryny i resztę oliwy. Mieszamy. Odstawiamy do ostudzenia.
Następnie mieszamy ze śledziami. Przekładamy do słoika i zostawiamy w lodówce
na 2 dni.
Kasinko! Cudownych świąt Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szanowni Państwo!
OdpowiedzUsuńJestem studentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie A.Mickiewicza na specjalności Nowe Media. Prowadzę badanie naukowe dotyczące blogów kulinarnych w Polsce. Wszystkich autorów blogów kulinarnych zachęcam do wypełnienia ankiety. Zajmie to Państwu jedynie ok. 1 - 2 minut. Wyniki zostaną zaprezentowane w pracy naukowej dotyczącej charakterystyki bloga jako nowej formy komunikacji społecznej.
Ankieta dla autorów blogów kulinarnych: www.ebadania.pl/97797035d63e99d8
Dziękuję za poświęcony czas,
Agata Ornafa.
Witam ponownie,
Usuńdziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w moim sondażu :) Dzięki Waszym 381 ankietom, udało mi się napisać w zeszłym roku pracę magisterską i obronić ją z wynikiem bardzo dobrym. W tym roku na podstawie udzielonych przez Was odpowiedzi powstała książka "Blogi kulinarne - pyszna historia Internetu". Zapraszam wszystkich do lektury! :) http://wydaje.pl/e/blogi-kulinarne-pyszna-historia-internetu