Ostatnie miesiące upływają
mi pod znakiem konkursów, co widać na blogu. Zaangażowałam się w BlogerChefa i
z uporem realizuję kolejne zadania. Tym razem poproszono o wykonanie autorskich
dań w stylu kuchni Europy wschodniej i środkowej. Zadanie nie takie łatwo, bo
mają to być propozycje autorskie przystawki lub deseru i dania głównego,
możliwe do wykonania w godzinę. Właściwie trudno sprecyzować co jest daniem
autorskim, bo można powiedzieć, że wszystko już ktoś gdzieś gotował i łączył. A
i wymyślenie nowej techniki w zwykłej domowej kuchni nie jest możliwe. Dlatego
nowocześni kucharze zaczynają przekształcać swoje miejsca pracy w laboratoria
chemiczno – fizyczne i wykorzystywać substancje zupełnie nietypowe dotychczas dla
kulinariów. Wymyślając staram się ciekawie łączyć składniki, które nieczęsto
spotykamy razem. Stosując oczywiście znane techniki i wprowadzając elementy
kuchni polskiej, tworzę ,,ogólnoeuropejskie” kompozycje. Czasami pozornie niepasujące
składniki okazują się w połączeniu harmonijnym daniem. Choć ci, którzy mają je
próbować spoglądają podejrzliwie i z niepokojem. Tak było z trochę dziwnym skomponowaniem smaku
jabłek, cebuli i kaszanki. Sama kaszanka często nie jest lubiana. A tu jeszcze
jabłka? Wybrałam jednak te najbardziej kwaśne – szare renety, bo sama nie lubię
mięs z owocami, chodziło mi o zharmonizowanie kwasu jabłek ze smakiem
musztardy, która świetnie doprawia kaszankę. Dalej opracowałam lekki mus cebulowy
z dodatkiem octu jabłkowego. Wszystko ułożyłam w jabłku warstwowo, posypałam
czarnym pieprzem upiekłam i już. Wyszła bogata smakowo przystawka, i zaryzykuję
twierdzenie, że nawet ci, którzy nie lubią kaszanki, w tej wersji zjedliby i
nie narzekali.
Łatwiej było skomponować danie główne – tu oparłam się na
polędwiczkach wieprzowych i stworzyłam dwie marynaty – ostrą i łagodną. Ta pierwsza
została przeze mnie wysłana na konkurs – druga została na inną okazję. Ponieważ
kuchnia lubi alkohol, wybrałam go na składnik marynat. I tak koniak i likier Cointreau
stały się nagle bardzo potrzebne, choć w barku powoli pokrywał je już kurz.
Trochę czubrycy, trochę wędzonej papryki, nieco oleju z orzechów laskowych i
tak metodą prób i błędów łączyłam smaki, do skutku, który byłby zadowalający.
Te bardzo wyraziste smaki domagały się dopełnienia czymś łagodnym. Dlatego w
poszukiwaniu smaku udałam się ,,na ogród”. Czy to w ogóle możliwe zimą? Tam
wpadł mi w ręce seler i ziemniaki oraz świeży estragon. Powstało ciekawe pod
względem smaku puree. A żeby przystawka i danie główne miało wspólnym mianownik
dodałam jabłka przyrządzone na wytrawnie.
Czasu poświęciłam wiele, ale efekty
zachwycił nie tylko mnie i domowników, bo znowu trafiłam do półfinału
BlogerChefa. Co oczywiście bardzo mnie cieszy.
Kaszanka z musem cebulowym zapiekana w jabłku pod musztardą
francuską
2 kaszanki
3 jabłka szara reneta – musi to być kwaśna w smaku odmiana
3 białe cebule
1 łyżka masła
6 kopiastych łyżeczek musztardy francuskiej
1 łyżeczka octu jabłkowego
2 łyżki listków świeżego estragonu
pieprz czarny
sól
Z jabłek wybieramy łyżeczką do
kulek miąższ, zostawiając 0,5-centymetrowy rant. Cebulę kroimy na ćwiartki i
siekamy w cienkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy masło i przesmażamy cebulę,
dolewamy ocet jabłkowy i przyprawiamy solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
Miksujemy na mus przesmażoną i przyprawioną cebulę, a następnie dodajemy drobno
posiekane listki estragonu, mieszamy. Kaszanki kroimy na 0,5-centymetrowe
plasterki. W jabłka układamy warstwę kaszanki, na nią mus cebulowy, znowu kaszankę
i dalej mus cebulowy. Ostatnią warstwę musi stanowić kaszanka, którą smarujemy
na wierzchu musztardą francuską – po 2 łyżeczki na jabłko. Układamy w naczyniu
do zapiekania i pieczemy 20-25 minut w temperaturze 200 stopni.
Puree selerowo – ziemniaczane
podane na podsmażanych jabłkach
1 duży seler
2 duże ziemniaki
1 cebula biała
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki masła
2 łyżki świeżego estragonu
morska sól
biały pieprz
1 jabłko
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny
2 gałązki estragonu
Seler i ziemniaki kroimy w
grubą kostkę. Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę i przesmażamy najpierw
cebulkę, a następnie dorzucamy seler i ziemniaki. Doprawiamy solą, dolewamy ¼
szklanki wody i dusimy 20 minut. Po tym czasie doprawiamy puree białym
pieprzem. Dokładamy 2 łyżki masła i ubijamy na gładką masę. Na końcu dorzucamy
drobno posiekane listki estragonu i mieszamy.
Jabłko kroimy na kawałki.
Wrzucamy na rozgrzaną na patelni oliwę. Podsmażamy chwilę z obu stron, ale nie
rumienimy. Zalewamy sokiem z cytryny i wrzucamy całe gałązki estragonu. Dusimy
jeszcze 3 minuty. Na tak przygotowanych jabłkach układamy na talerzu puree
selerowo – ziemniaczane.
Szprycowana pieczona polędwica
w posypce z orzechów włoskich z puree selerowo – ziemniaczanym podanym na
jabłkach
1 duża polędwica wieprzowa
50ml soku z granatu
25 ml brandy
25ml oleju z orzechów
laskowych
1 łyżeczka czerwonej czubrycy
2 duże szczypty morskiej soli
czarny pieprz
1 papryka czerwona
wędzona papryka
2 łyżki drobno posiekanych
orzechów włoskich
oliwa z oliwek
Mieszamy w shakerze składniki
marynaty: sok z granatu, brandy, olej, pół łyżeczki czubrycy, sól. Wstrzykujemy
marynatę w polędwicę. Na wierzchu posypujemy resztą czubrycy i świeżo mielonym
czarnym pieprzem. Odstawiamy na talerzu na 20 minut. Następnie kroimy paprykę
czerwoną na ćwiartki i układamy w naczyniu do zapiekania wyłożonym papierem do
pieczenia, posypujemy wędzoną papryką. Kładziemy na nią polędwicę i posypujemy
orzechami. Wierzch lekko pędzlujemy oliwą z oliwek. A w papryki wlewamy marynatę
pozostałą na talerzu. Zawijamy papier. Pieczemy 20 minut w temperaturze 180
stopni. W połowie czasu pieczenia odkrywamy mięso, by przypiekło się z
wierzchu.
2 marynata do polędwicy:
25 ml oliwy z oliwek
25ml likieru Cointreau
10ml soku z cytryny
pieprz z czosnkiem
sól
2 łyżki orzechów włoskich
2 cebule, na których piecze
się mięso. Reszta tak samo jak wyżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz