Od jakiegoś czasu nie mam
czasu pracować nad autorskimi daniami – zajmuje mnie praca w szkole i praca nad
warsztatami, i jeszcze wiele innych działań. W końcu zmobilizował mnie
BlogerChef – ruszyła 2.edycja, zostało jeszcze tylko kilka dni na zgłoszenie
swoich propozycji i już słyszałam w głowie dzwoneczek, który ponaglał do
działania. Pomysły rozpisane i rozrysowane leżały już kilka dni na biurku, w
końcu przyszedł czas na realizację. Na przystawkę – bo jednak wolę je robić niż
desery – zdecydowałam się podać sałatkę z wędzonej ryby i grejpfruta.
Oczywiście temat był dyskutowany kilkakrotnie z Wojciechem, który oburzył się na
mnie , że chcę połączyć z wędzoną rybą oliwki - ,,Za tłusto! – stwierdził. I
co? Wyszło na moje. Wcale nie jest tłusto – smak jest raczej świeży i
delikatnie ostry, sałatka delikatnie chrupiąca, a sosik na bazie kremu
balsamicznego wszystko ładnie łączy. Nawet koleżanka, która nie lubi oliwek
zjadła swoją porcję ze smakiem i wcale nie narzekała na ich obecność w zestawie.
Nie wiem, jaką decyzję podejmie jury, ale jestem pewna, że ta sałatka na stałe
zagości w moim domowym menu.
Sałatka
z wędzonej ryby i grejpfruta
1 wędzony pstrąg
1 czerwona cebula
1 grejpfrut sweety
0,5 szklanki krojonych czarnych oliwek Ole !
2 łyżki czosnku w oleju z ziołami Ole ! pokrojonego w
plasterki
3 garście rukoli
5 łyżek oliwy z oliwek
3 łyżki kremu balsamicznego malinowego
kolorowy pieprz
Rybę dzielimy na płatki.
Czerwoną cebulę kroimy w pióra i odkładamy na 15 minut do lodowatej wody,
grejpfruta filetujemy i kroimy na cząstki. Na talerzu układamy rukolę, cząstki
grejpfruta, oliwki, czosnek, cebulę,
kawałki ryby. W shakerze mieszamy oliwę i krem balsamiczny – do
uzyskania emulsji. Sosem polewamy sałatkę, delikatnie mieszamy i posypujemy
świeżo mielonym kolorowym pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz