sobota, 30 listopada 2013

Piątkowosobotnie pieczenie chleba online…



W sumie to bardzo ciekawa rzecz – kilka lub kilkanaście nieznanych sobie osób skrzykuje się na jeden weekend, podczas którego wypiekają z jednego przepisu chleb. Wcześniej raz dałam namówić się na coś takiego Amber z Kuchennymi drzwiami i wtedy   wypiekałyśmy (w sumie wtedy chyba były same panie) chleb z brązowym ryżem i tang-zhong. Amber przysłała wszystkim recepturę i według niej piekłyśmy, oczywiście znalazły się modyfikatorki, które z powodu braku czegoś lub przypływu inwencji twórczej  dowolnie traktowały przepis wyjściowy. W ciągu ostatniego miesiąca drugi raz dałam się namówić na piątkowosobotnie pieczenie chleba online – inicjatorem jest Tomasz – autor facebookowego bloga Kulinarny splin. Tym razem jednak rzeczywiście wszystko robimy razem – Chef Tomasz najpierw informuje co musimy kupić, dalej  krok po kroku z ilustracjami fotograficznymi podaje co należy robić. I tak sobie działamy. Dwa tygodnie temu upiekliśmy ,,prosty pszenny chleb” – który zajął nam właściwie 24 godziny, wyglądał pięknie i smakował wyśmienicie – dlatego upiekłam go 3 razy pod rząd. 




Podoba mi się efekt końcowy takiego weekendu – wszyscy publikujemy zdjęcia i tak naprawdę wygląda na to, że każdy z nas miał inny przepis. Dlatego chętnie dzielimy się swoimi spostrzeżeniami, ewentualnie Tomasz odkrywa jakąś ciekawą informację, którą być może warto byłoby znać na samym początku. Tak czy owak dzisiaj zaczęliśmy rundę drugą – pieczemy słonecznikowy chleb na bazie trzech rodzajów mąk – pszennej chlebowej, pszennej razowej i żytniej. Co będzie?  Przekonamy się jutro. Tym bardziej, że nie mam żytniej typ 720, a razową o wyższym typie – zatem wniosę lekką modyfikację. Co ma być, to będzie.
Zapraszam zatem do pieczenia ,,prostego pszennego chleba” wg przepisu Tomasza – z bloga Kulinarny splin.




Dzień 1.
1 gram świeżych drożdży
300ml wody – temp. 20 stopni
300g mąki pszennej – typ 650
Do wody wrzucamy drożdże, mieszamy i odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie wlewamy do mąki, mieszamy i przykrywamy. Zostawiamy na noc.
Dzień 2.
300ml wody – temp. 25 stopni
9 gram świeżych drożdży
W wodzie rozpuszczamy drożdże i odstawiamy na 5 minut.
Następnie wlewamy mieszaninę do profermentu i ręcznie dokładnie mieszamy.
Do dużej miski wsypujemy 570 gram mąki pszennej, 30 gram mąki pszennej pełnoziarnistej i 20 gram soli – mieszamy. Wlewamy proferment i wyrabiamy ręcznie ciasto około 10 minut.  W żadnym wypadku nie dolewamy wody i nie dosypujemy mąki. Wyrobione ciasto przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Składamy ciasto, dalej formujemy kulę, zawijając jego brzegi pod spód. Tak parę razy wokół. I znowu odkładamy do miski, szwem do dołu na 40 minut. Oczywiście ciasto okrywamy.      Wyciągamy ponownie ciasto, podwijamy je jak poprzednio i szwem do dołu wkładamy do koszyka/miski wyłożonej ściereczką i obsypanej mąką i ten zestaw odkładamy na górną półkę do lodówki. Ma tam być 30 minut. W tym samym czasie nastawiamy piekarnik góra/dół na 250 st. C. Po wyjęciu z lodówki wyrzucamy bochenek na blat, tym razem dół chleba ma być na górze, ta mączną stroną. Nacinamy go według uznania. Pieczemy z parą przez 20 minut w temperaturze 250 stopni, po 20 minutach otwieramy na moment drzwiczki, by wypuścić nadmiar pary. Zmniejszamy temperaturę do 220 stopni i pieczemy minimum 20 minut, ale jak najdłużej, obserwując stopień wypieczenia.

2 komentarze:

  1. Pieczenie chleba z thang zong i ryżem to ja organizowałam - Amber,a nie Anna-Maria.Liczę na sprostowanie...
    A Twój bochenek bardzo mi się podoba.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń