poniedziałek, 2 grudnia 2013

Wspólne pieczenie chleba online… część 2.



Weekendy, kiedy pieczemy wspólnie chleb stanowczo powinny stać się tradycją. To bardzo miło spędzony czas, kiedy mam świadomość, że kilka osób robi jednocześnie to samo – piecze. Tomek (co prawda nie przeszliśmy oficjalnie na ,,ty”, ale tak łatwiej się pisze) tym razem opracował autorską recepturę na mieszany chleb ze słonecznikiem  na bazie prefermentu. I tak ustalił w równych proporcjach mąkę pszenną, pszenną razową i żytnią typ 720. Ustalenia ustaleniami, a rzeczywistość rzeczywistością. Od kilku dni jestem zablokowana w domu – i ze względu na wstrętne grypsko nigdzie nie wychodzę, w związku z tym musiałam poradzić sobie w oparciu o zasoby mojej spiżarni. I tak z oryginału została tylko zwykła mąka pszenna, natomiast pszenną razową zastąpiłam pszenną grahamową, a żytnią 720 – podmieniłam na żytnią razową typ 2000. Oczywiście, kiedy podesłałam Tomkowi zdjęcia, prawda wyszła na jaw, bo moje chleby znacząco odstawały od innych – i różniły się kolorem, i wielkością dziurek w miękiszu. 




Chleb rzeczywiście jest smaczny i nawet dzisiaj – kilka dni po upieczeniu nadal nadaje się do jedzenia. Ciekawa jestem co będzie następne w kolejce do upieczenia?  Na uwagę myślę zasługuje poczucie humoru Tomka, który najpierw porównywał wagę drożdży do pierścionków zaręczynowych, a w końcowym etapie ogłosił: ,,Pierwszy!!!  Tak, moje bochenki są już gotowe. Tylko uwaga, to nie jest jakaś szarlotka, dajcie im odpocząć, wystudzić się”. Kolejny raz z uśmiechem na twarzy przyjemnie się piekło J -  galeria uczestników jest tu -  https://www.facebook.com/media/set/?set=a.247609058730663.1073741856.129572130534357&type=1
Chleb mieszany tzw. ziarniak  




450 gram mąki pszennej chlebowej typu 650
450 gram mąki pszennej pełnej, razowej
450 gram mąki żytniej typu 720
15 gram drożdży świeżych
150 gram słonecznika łuskanego
30 gram soli kuchennej, morskiej


Dzień 1.
Do miski wsypujemy 450 gram mąki pszennej chlebowej, uwaga nie razowej!
Odmierzamy 2 gramy świeżych drożdży i dodajemy je do 450ml wody o temp. Od 21 - 24 st. C. Mieszamy wodę z drożdżami i mąką i robimy zaczyn .  Przykrywamy i zostawiamy na noc. Dzień przed pieczeniem prażymy również słonecznik na suchej patelni, aż nabierze złotego koloru.
Dzień 2.
Teraz do 450 ml wody dodajemy resztę drożdży (13 gram) i rozpuszczamy je.  W tym czasie przygotowujemy w dużej misce 30 gram soli kuchennej, 450 gram mąki pszennej pełnoziarnistej (razowej) oraz 450 gram mąki żytniej.
Teraz do miski wlewamy wodę z drożdżami,  dodajemy cały preferment. Całość mieszamy dłonią. Następnie dodajemy całość mąki i sól, na razie bez słonecznika, i mieszamy ręcznie. Uwaga, to ciasto jest zupełnie inne, niż z samej mąki pszennej, ma konsystencję błota i tak powinno być. Mieszamy przez ok. 7 minut i dajemy mu odpocząć przez 20 minut.
Dodajemy teraz słonecznik i całość ponownie mieszamy ręcznie, na tyle długo, aby ziarna były równo rozprowadzone w masie. Teraz ciasto należy przykryć i odstawić do pierwszego rośnięcia   na 1 godzinę.
Po pierwszej godzinie wzrostu ciasta wysypujemy na blat lub stolnicę mąkę i dłonią wyciągamy ciasto, powinno być wilgotne i lepiące. Oprószonymi mąką dłońmi formujemy ciasto w formę kulistą i podwijamy  je do dołu ze 2 -3 razy. Następnie przekładamy na powrót do miski na kolejną godzinę w ciepłe miejsce.
Ponownie podwijamy ciasto  delikatnie pod siebie, formujemy wałek i dzielimy na dwie części. Ciasto ma być wilgotne, luźne i nadal bardzo lepiące.
Teraz przygotowujemy dwie  formy - smarujemy ich wnętrza olejem jadalnym. Następnie z dwóch połówek ciasta formujemy bochenki i przekładamy do form.
Ostatni etap przed pieczeniem - na godzinę odstawiamy przykryte formy w ciepłym miejscu, a następnie przekładamy do lodówki na górną półkę na kolejne 3 godziny.
Piekarnik rozgrzewamy do 250 st. Na najwyższą półkę wsuwamy  blachę i nalewamy około 1 litra wrzątku. Wrzątku, gdyż zimna woda schłodzi wnętrze i nie będzie od razu parowała. Po nalaniu wody wstawiamy od razu formy z chlebem, pieczemy 20 minut, potem odchylamy drzwiczki, by wypuścić ewentualny nadmiar pary, zmniejszamy temperaturę do 220 st. C i pieczemy następne 30-40 minut, ale obserwując cały proces. Chleb musi być mocno wypieczony. 




*Oprócz wymiany mąk, zmieniłam jeszcze kilka rzeczy:
ciasto wyrobiłam robotem – i słonecznik dodałam od razu, więc nie było drugiego wyrabiania;
chleb piekłam najpierw w 250, a później w 230 stopniach, ale bez pary,
chleb stygł na kratce kuchennej, w ciepłym piecu, przy uchylonych drzwiczkach.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz