Pierwszych prób wypiekania
pieczywa nie mogę zaliczyć do udanych. Spróbowałam raz – gniot, drugi raz – też
klęska, za trzecim razem pomyślałam, że może chociaż bułki będą udane –
niestety nic z tego. Odpuściłam sobie na jakiś czas, przecież niczego nie robi
się na siłę. Dopiero po jakimś czasie, kiedy trochę poczytałam o sztuce
wypiekania pieczywa, postanowiłam na nowo spróbować. Udało się i od tego
momentu stopniowałam sobie trudność. Początkowo powstawało pieczywo na
drożdżach, z czasem wyhodowałam zakwas. Pomocną była mi Pracownia Wypieków , dzięki
której wiele się nauczyłam. I tak minęły już właściwie trzy lata, od kiedy nie
kupuję pieczywa, bo piekę domowe. W końcu nadszedł moment, żeby opracować
własną recepturę. Na temat technik sporo można dowiedzieć się z książki Chleb.
Techniki wypieku, przepisy, wskazówki Jeffreya Hamelmana. I w
zasadzie to tak publikacja, z której każdy przepis jest do zrobienia, dlatego
nigdy nie wynoszę jej z kuchni i zawsze mam ją pod ręką. Lubię chleby zakwasowe
ze słodkimi dodatkami, ponieważ świetnie pasują z serami, a te stanowczo wolę bardziej
niż wędliny. Stąd też zaczęłam od receptury na takie pieczywo. A efekt?
Chleb
jest smaczny, lekko słodkawy i długo zachowuje świeżość.
Chleb
razowy z żurawinami i wiśniami
Zaczyn zakwasowy:
160g mąki pszennej razowej
120ml wody
3 łyżki aktywnego żytniego zakwasu
Wszystkie składniki mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na
14-16 godzin.
Ciasto właściwe:
120 g suszonych żurawin i wiśni
300g mąki pszennej razowej
240g mąki pszennej chlebowej
0,5l wody
45g miodu
2 łyżeczki kamiennej soli
10g świeżych drożdży
mąka orkiszowa do podsypywania w trakcie składania ciasta i
formowania bochenków
oliwa z oliwek do posmarowania foremek
Do miski wsypujemy mąki, sól,
dodajemy miód i zaczyn zakwasowy, dolewamy wodę (w niej rozpuszczamy drożdże).
Mieszamy składniki na pierwszej prędkości – około 3 minuty. Dorzucamy żurawinę
i wiśnie, wyrabiamy ciasto na 2. prędkości około 5 minut. Przykrywamy miskę i
odstawiamy ciasto do wyrastania na 50 minut. Po tym czasie na stolnicy
posypanej mąką orkiszową składamy ciasto. Przekładamy do miski, przykrywamy i
znowu odstawiamy na 50 minut. Kolejny raz składamy i odstawiamy na kolejne 50
minut. Po tym czasie dzielimy ciasto na dwie porcje i formujemy bochenki. Formy
smakujemy cienką warstwą oliwy z oliwek, przekładamy bochenki, przykrywamy i
odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę. Temperatura pomieszczenia w czasie
wyrastania powinna wynosić około 24 stopnie.
Piekarnik rozgrzewamy do 240
stopni – pieczemy chleb 10 minut.
Następnie obniżamy temperaturę
do 210 stopni i dopiekamy chleb – 40 minut.
Po tym czasie wyłączamy
piekarnik i zostawiamy chleb na 10 minut.
Wyjmujemy bochenki z foremek i
studzimy na kratce kuchennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz