Lubię kontrasty.
Podoba mi się zestawienie delikatnego materiału z grubym szalem, swetrem,
szerokiego z wąskim, długiego z krótkim i klasycznie czarnego z białym. Ja
wiem, wszystko pasuje, kiedy poruszamy się w tematyce estetyki. Gorzej jednak,
gdy kontrasty dotyczą zachowań, emocji. Zostanę jednak przy estetyce dzisiaj.
Właśnie wróciłam z Ustki i miałam naprawdę przegląd jak różnie można podawać
dania i jak bardzo wygląd może wpływać na apetyt. I tak mamy dania, które
dobrze brzmią, kiedy czytamy kartę, gorzej jest kiedy dostajemy już zamówione
jedzenie. Powiedzmy, że ułożenie jest, ranty talerza ku mojej radości nie
zostały zagospodarowane jak to czasami bywa, ale kolorystycznie danie jest
słabe i skoro najpierw jemy oczyma, to w tym momencie głód staje się jakby
nieco słabszy. Dalej idziemy – naczynia, na których podajemy. Wszystko ładnie pięknie,
naczynia z kolorowej kamionki są ładne, kiedy oglądamy je w sklepie, ale kiedy
już wlejemy w nie zupę niekoniecznie cała kompozycja cieszy oko. Na szczęście
trafiałam do dość dobrych lokali, dlatego mimo potknięć estetycznych jedzenie
było smaczne, a co najważniejsze odszukałam danie, które już niebawem postaram
się odtworzyć w domu, bo było genialne i mimo wielu możliwości wyboru dwa dni z
rzędu zdecydowałam się zjeść to samo. Tymczasem ogarnięta manią kontrastów,
zajadam dzisiaj tartę w wersji black& white, która jest dość uporządkowana, choć znam kogoś, kto twierdzi, że przypadkowe rozsypanie owoców na wierzchu ma swój urok. I konsekwentnie rozrzuca owoce po swojej tarcie z czerwonymi owocami. Nie dyskutuję, bo to w końcu ekspert od wypieków.
Tarta biało - czarna
Ciasto wg
receptury Michela Roux
250g mąki
125g masła
1 jajko
1 łyżeczka
drobnego cukru
0,5 łyżeczki
soli
40ml wody
Na stolnicę
wsypujemy mąkę, dodajemy masło, sól, cukier i wbijamy jajko. Masło siekamy
nożem z mąką, a następnie palcami łączymy składniki. Następnie wlewamy wodę i
łączymy z ciastem. Wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie. Formujemy w kulę,
owijamy folią, wkładamy do lodówki lub też od razu wałkujemy i przekładamy na
formę do tarty i chłodzimy. Sam spód pieczemy 30 minut, wyjmujemy i czekamy aż
ostygnie.
Krem mascarpone
250 g
śmietany 30 lub 36%
250 g serka
mascarpone
4 łyżki cukru
z wanilią lub 4 łyżki cukru i 1 paczka
cukru Appetita
Śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając
cukier z wanilią. Do ubitej śmietany dodajemy mascarpone i znowu ubijamy, aż
się połączy, ale bardzo krótko, żeby masa się nie zważyła.
Wykładamy krem na zimny kruchy spód i dekorujemy
wybranymi owocami – jeżyny, czarna porzeczka. Ciasto przechowujemy w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz