środa, 19 października 2016

Zamykamy cykl… cz.3



Ostatnie kulinarne spotkania warsztatowe na terenach żerkowskich oznaczają zamknięcie całego cyklu, który trwa już sporo czasu. Tym razem kolejny raz zjawiłam się w Żernikach. Tu jest dość ciekawa grupa, bo zafunkcjonowała silna reprezentacja i młodzieżowa, i męska. 


Warsztaty traktuję zwykle jako szansę na pokazanie nowych produktów, przełamanie stereotypów, że gotowanie zajmuje dużo czasu, a domowe jedzenie jest tłuste i opiera się zwykle na dużej ilości mięsa. Różnie to bywa z moim założeniami. Dlaczego? No tym razem danie główne stanowczo nie przekonało nikogo do faktu, że można zjeść bezmięsny obiad. Gulasz z warzyw stanowczo nie przyjmie się w żerkowskich domach. Ale, ale… pozostałe propozycje przypadły uczestnikom do gustu. A zupa naprawdę uwiodła wszystkich z samym prezesem Kubą na czele. Co znalazło się w menu?

Menu

Sałatka ryżowa


*Przemyciłam brązowy ryż i nikomu nie przeszkadzało, że ma nieco inną teksturę niż zwykły biały. Niestety danie nie dla Agnieszki, bo jakoś do świeżych pomidorów chyba jej nie przekonam.

Kuskus z warzywami


*To sałatka, która smakuje zawsze, mimo że bez majonezu. Jedyne co można tu modyfikować to ilość chili, bo jednak nie wszyscy tolerują mój poziom ostrości w jedzeniu.

Chowder z wędzonym boczkiem i wędzonymi rybami


*Ryzykowne połączenie dwóch wędzonych i mocnych w smaku produktach świetnie się tu sprawdza. A natchnął mnie do tego dania sam Jamie Oliver. Owszem gotował chowder, ale z kurczakiem. Ja poszalałam z wariacją i efekt przerósł moje największe oczekiwania.

Śródziemnomorska potrawka warzywna


*Powiem tak, roślinożercy byliby usatysfakcjonowani. No i na tym pozostanę.

Cranachan z owocami i miodem


*Deser był wynikiem pracy pary, która harmonijnie pracowała na oddzielnej sali. Radość panów, budził Johny Walker. W wersji deserowej może być dodatkiem dosmaczającym, ale to propozycja, którą można zjeść na śniadanie. Polecam wtedy bordowego chłopca odpuścić sobie.

*Proszę zwrócić uwagę na serweteczkę w czarne groszki - ,,Cudna wprost!” – jak mawia piękna Lilia. A powiedzonko, kradnę do swojego słownika, bo faktycznie – cudne wprost.

Komu dziękujemy? Podziękowania kieruję do partnerów naszych warsztatów kulinarnych – Hendi, Kenwood, Appetita, Monini, Teekane, Jan Niezbędny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz