Ostatnie kulinarne spotkania
warsztatowe na terenach żerkowskich oznaczają zamknięcie całego cyklu, który
trwa już sporo czasu. Tym razem kolejny raz zjawiłam się w Żernikach. Tu jest
dość ciekawa grupa, bo zafunkcjonowała silna reprezentacja i młodzieżowa, i
męska.
Warsztaty traktuję zwykle jako szansę na pokazanie nowych produktów,
przełamanie stereotypów, że gotowanie zajmuje dużo czasu, a domowe jedzenie
jest tłuste i opiera się zwykle na dużej ilości mięsa. Różnie to bywa z moim
założeniami. Dlaczego? No tym razem danie główne stanowczo nie przekonało
nikogo do faktu, że można zjeść bezmięsny obiad. Gulasz z warzyw stanowczo nie
przyjmie się w żerkowskich domach. Ale, ale… pozostałe propozycje przypadły
uczestnikom do gustu. A zupa naprawdę uwiodła wszystkich z samym prezesem Kubą
na czele. Co znalazło się w menu?
Menu
Sałatka
ryżowa
*Przemyciłam
brązowy ryż i nikomu nie przeszkadzało, że ma nieco inną teksturę niż zwykły
biały. Niestety danie nie dla Agnieszki, bo jakoś do świeżych pomidorów chyba
jej nie przekonam.
Kuskus
z warzywami
*To
sałatka, która smakuje zawsze, mimo że bez majonezu. Jedyne co można tu
modyfikować to ilość chili, bo jednak nie wszyscy tolerują mój poziom ostrości
w jedzeniu.
Chowder
z wędzonym boczkiem i wędzonymi rybami
*Ryzykowne
połączenie dwóch wędzonych i mocnych w smaku produktach świetnie się tu
sprawdza. A natchnął mnie do tego dania sam Jamie Oliver. Owszem gotował
chowder, ale z kurczakiem. Ja poszalałam z wariacją i efekt przerósł moje
największe oczekiwania.
Śródziemnomorska
potrawka warzywna
*Powiem
tak, roślinożercy byliby usatysfakcjonowani. No i na tym pozostanę.
Cranachan
z owocami i miodem
*Deser
był wynikiem pracy pary, która harmonijnie pracowała na oddzielnej sali. Radość
panów, budził Johny Walker. W wersji deserowej może być dodatkiem
dosmaczającym, ale to propozycja, którą można zjeść na śniadanie. Polecam wtedy
bordowego chłopca odpuścić sobie.
*Proszę
zwrócić uwagę na serweteczkę w czarne groszki - ,,Cudna wprost!” – jak mawia
piękna Lilia. A powiedzonko, kradnę do swojego słownika, bo faktycznie – cudne wprost.
Komu dziękujemy? Podziękowania kieruję
do partnerów naszych warsztatów kulinarnych – Hendi, Kenwood, Appetita, Monini,
Teekane, Jan Niezbędny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz