Kilka dni temu naszła mnie
ochota na tradycyjną zupę. Druga część tygodnia jest zawsze dla mnie trudna
przez nawał obowiązków w pracy i małą ilość czasu, dlatego nie od razu pomysł
mogłam zrealizować. Z tradycyjnymi zupami jest tak, że by były idealne, trzeba
się przy nich trochę nastarać i poświęcić nieco więcej czasu. To nie jest obiad
przygotowany w 30 minut. Musiałam zatem
poczekać na sobotę. W końcu przyszła. Od samego rana, no dobra od prawie
południa, bo wstałam przed 11.00, zamknęłam się w kuchni i zabrałam do
działania. W tle grała przyjemna muzyczka, a ja oddałam się szałowi
kulinarnemu. Co ugotowałam? Krupnik.
Taki prawdziwy - z grzybami, mnóstwem
warzyw, z dodatkami mięsnymi. A co! Czasami można zjeść coś tłustego. Mama Marysia
była zachwycona, a jej ocena jest dla mnie ważna, bo to mój najsurowszy i
najbardziej wymagający krytyk, który jest naprawdę obiektywny. I jeśli danie
nie jest w 100% idealne, od razu to usłyszę. Później rozmawiałam z D., który
stwierdził, że taką zupę to by nawet zjadł. Zje, oczywiście, że zje, ale
dopiero jak przyjedzie. Na co już niecierpliwie czekam.
Krupnik
200g
wędzonego boczku pokrojonego w paski
1
kiełbasa z czosnkiem niedźwiedzim i 1 kiełbasa surowa – kroimy w plasterki
5 marchwi pokrojonych w kostkę
5 ziemniaków pokrojonych w kostkę
1 pietruszka pokrojona w kostkę
0,5 selera pokrojonego w kostkę
1 szalotka posiekana w pióra
3 ząbki czosnku pokrojone w plasterki
1 por pokrojony w plasterki
1 filiżanka kaszy jęczmiennej
duża garść suszonych grzybów – przez noc moczymy w wodzie i
następnego dnia podgotowujemy
3l wody
sól
kilka ziaren czarnego pieprzu Appetita
kilka ziaren ziela angielskiego Appetita
majeranek Appetita
cząber Appetita
cały kminek Appetita
wędzona papryka słodka
W dużym garnku przesmażamy
kiełbasę i boczek. Dorzucamy wszystkie warzywa i przesmażamy kilka minut.
Dosypujemy kaszę, dodajemy grzyby razem z wodą, w której się gotowały. Dodajemy
wszystkie przyprawy, zalewamy wszystko wodą. Gotujemy pod przykryciem 1
godzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz