Po trudnym sezonie jesiennym
wreszcie czuję przypływ energii. Musiałam odpocząć i to solidnie. Nawet to, co
zwykle lubimy robić z czasem może zmęczyć. Chwilowo odpuściłam prowadzenie
warsztatów, a częściej zamykam się w domu i pracuję nad blogiem, który gdzieś
czasami mam wrażenie, że zaniedbywałam. Tymczasem ze mną jest tak, że próżnia
mi nie służy i przypływ energii oznacza szukanie i podejmowanie się nowych
wyzwań. Na nowo szukam drogi i chcę robić coś, czego jeszcze nie próbowałam. A
i umysł odblokował się na tyle, że pracuję nad nowymi daniami. Powoli odchodzę
od obiadów w 30 minut i robię coś, co wymaga znacznie większej ilości czasu. Dlatego
w zapomnienie odchodzi kurczak, ale dzisiaj w temacie skrzydlatych stworzeń
pozostałam. Wzięłam na warsztat gęś. Dla mnie to mięso trudne. Dlaczego? Kilka
razy po nie sięgałam i jakoś mnie nie zachwycało. Trochę sztywne, trochę suche.
Nie zniechęcam się jednak i szukam optymalnej receptury. Tym razem połączyłam
tradycję z twórczością. Ale nie dodałam ani jabłek, ani pomarańczy. W żurawinie
tkwi potencjał i po raz kolejny się o tym przekonałam. Do tego grzyby, białe
wino i ulubione przez D. – masełko. Oj będzie ze mnie dumny! Jako kobieta walcząca
o minimalizm kaloryczny, rzadko po nie sięgam, ale myślę sobie, że ono też
tutaj zrobiło dobrą robotę. A że mama Marysia uważa, że obiad bez warzywka nie
istnieje, wybrałam buraczki. Jednak nie w wersji na miękko. Lubię chrupiące
warzywa, dlatego zawsze pilnuję, żeby nie zrobiła się z nich ciapa. Nie obyło
się bez kaszy, którą od kilku dni na potęgę spożywam.
Na śniadanie koktajle jaglane,
na obiad wszelkie inne rodzaje, bo lubię. I z nową energią lecę jak na
skrzydłach.
Zrazy
z gęsi w sosie grzybowym z buraczkami balsamicznymi
1
podwójny filet z gęsi
garść suszonych
grzybów – namaczamy na noc i następnego dnia podgotowujemy
1
biała cebula pokrojona w pióra
1 duży
kiszony ogórek
4
cieniutki plasterki słoniny lub boczku
2
łyżki masła
100ml
białego wina
2
łyżki żurawiny z porto
1
łyżeczka miodu kasztanowego
morska
sól
świeżo
mielony czarny pieprz Appetita
majeranek
Appetita
wędzona
papryka
Filety
rozkrawamy w poprzek na dwa plastry i lekko rozbijamy – wyjdą nam 4 rolady.
Przyprawiamy solą, pieprzem, majerankiem i wędzoną papryką. Układamy plastry
słoniny i posypujemy pokrojonym w kostkę ogórkiem. Zwijamy mięso w rolady i spinamy
igłami. W garnku z grubmy dnem rozgrzewamy masło z dodatkiem miodu, przesmażamy
cebulę. Wkładamy rolady i dusimy pod przykryciem 0,5 godziny. Następnie
dodajemy grzyby razem z wodą, w której się gotowały, żurawinę i wlewamy wino.
Doprawiamy solą i pieprzem. Dusimy mięso pod przykryciem około 1 godziny.
Buraczki
balsamiczne
4
średnie buraczki
1
łyżka masła
4
łyżki kremu balsamicznego kasztanowego
1
łyżka moszczu winogronowego z octem winnym
1
łyżeczka brązowego cukru trzcinowego
morska
sól
świeżo
mielony czarny pieprz Appetita
Buraczki
ścieramy na drobne słupki. W garnku rozgrzewamy masło i wrzucamy buraczki.
Chwilę przesmażamy. Dodajemy sól, pieprz i cukier. Dusimy pod przykryciem 20
minut. Po tym czasie dodajemy krem balsamiczny i moszcz winogronowy, mieszamy i
dalej dusimy pod przykryciem przez 15 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz