Dopadł mnie leń, leń
totalny. Po wczorajszym pracowitym dniu dzisiaj nie chciało mi się nic, dlatego
po śniadaniu poczytałam książkę, która zaczyna mnie już powoli denerwować.
Dlaczego? Czytam ją już długo i skończyć nie mogę, niby nie jest nudna, ale tak
jak czasami czytam coś i nie chcę, żeby się kończyło, tak teraz marzę już o dotarciu
do końca. Na szczęście dobiłam już za połowę, więc teraz już pójdzie z górki.
Dalej pospałam sobie – jak leniuchować, to maksymalnie, później wypiłam kawę i
przyszła pora na gotowanie obiadu. A że cukinia to niekończąca się historia w
okresie letnim, zdecydowałam się na zupę krem, której ugotowanie nie trwa
dłużej niż 30 minut. Przyniosłam z ogrodu potrzebne produkty i zabrałam się do
dzieła. Powiem tak, zupa dobra, ale trochę mało wyrazista w smaku, dlatego
musiałam znaleźć coś, co podbije jej smak. Wybrałam zimne dodatki w postaci
pesto z suszonych pomidorów i migdałów oraz świeże pomidorki. Lubię takie
połączenia zimnego z ciepłym. A żeby tekstury były lekko zróżnicowane, dosypałam
chrupiący groszek ptysiowy. Ostatecznie muszę stwierdzić, że dodatki znacząco
podbijają jakość tej zupy.
Zupa
krem z cukinii
1 duża żółta cukinia pokrojona w grubą kostkę
2 ząbki czosnku posiekane w grube plasterki
2 łyżki posiekanego
oregano
2 łyżki posiekanej bazylii
1l bulionu warzywnego
100ml śmietany12%
sól
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
2 łyżki oliwy z oliwek
Do podania:
pesto trapanesse
kilka pomidorków koktajlowych pokrojonych na ćwiartki
groszek ptysiowy
Do rozgrzanego garnka wlewamy oliwę i przesmażamy na niej
czosnek. Dorzucamy cukinię, mieszamy i przesmażamy. Wlewamy bulion,
przyprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy 20 minut. Dorzucamy zioła, wlewamy
śmietanę i blenderujemy. Wlewamy do miseczek, na wierzchu dodajemy pesto,
pomidorki i posypujemy groszkiem ptysiowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz