Jest w moim domu książka,
która wygląda, no powiedzmy delikatnie, na bardzo zniszczoną – to Kawalerska kuchnia. W sumie to żadna
rewelacja, kiedy bliżej jej się przyjrzeć, okazuje się , że przepisy wcale nie
są jakoś szczególnie ciekawe, co gorsza w niektórych zaleca się użycie - cytuję
– opakowanie deseru Cella, kremu Malla, których nigdy na oczy nie widziałam i
mam nadzieję, że nie ujrzę. Ale, ale…, oprócz dziwadeł są w niej naprawdę dobre
receptury na takie tradycyjne potrawy, które wielu z nas kojarzą się z domem
rodzinnym, kiedy to nasze babcie, mamy królowały w kuchni. I tak mogę
przyrządzić tradycyjne: rolmopsy w oleju, marynowane śledzie, kurczaka w
potrawce, ołatki mięsne, żeberka duszone w kapuście. Powiem tak, na naszych
blogach przechwalamy się finezyjnymi potrawami w nowatorskim stylu, podróżujemy
kulinarnie po świecie, ale uważam, że za punkt wyjściowy musimy przyjąć
tradycyjną kuchnię polską i dobrze rozeznać się w jej podstawach i regionalnych
odmianach tego co nasze. W związku z tym regularnie sięgam do takich właśnie
starych książek i mierzę się z czymś zwykłym. Tym razem po raz kolejny padło na
ciasto drożdżowe z zakruszką i owocami. Dlaczego? Kilka razy podjęłam próbę
upieczenia go i jeszcze nigdy efekt nie był moim zdaniem zadowalający, a to
dałam za dużo owoców i zrobił się zakalcowaty, a to nie dopiekł się
dostatecznie dobrze albo dla odmiany wypiekł się za bardzo i tak zawsze coś mi
nie odpowiadało. Tymczasem chcę osiągnąć ideał w tej kwestii na miarę
drożdżowego placka w wykonaniu mamy i babci… I co? Nadal muszę próbować.
Placek
drożdżowy z zakruszką
500g mąki pszennej
2 żółtka i 2 całe jajka
szczypta soli
3/4szkl. cukru
70g drożdży
125g margaryny
cukier wanilinowy Appetita lub
1 laska wanilii
1,25szkl. mleka
Zakruszka:
100g mąki pszennej
100g cukru
100g masła
W małej ilości letniego mleka
rozpuszczamy drożdże, łyżeczkę cukru, dodajemy trochę mąki i rozcieramy zaczyn.
Odstawiamy go do wyrośnięcia. Żółtka i jajka ucieramy robotem z cukrem i
wanilią. Margarynę roztapiamy i studzimy. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy
wyrośnięty rozczyn, sól, wlewamy ubite jajka i mleko, wyrabiamy robotem ciasto.
Następnie stopniowo dolewamy margarynę i nadal wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotowujemy zakruszę- siekamy nożem masło z mąką i cukrem,
następnie delikatnie zagniatamy. Wyrośnięte ciasto wykładamy na blachę,
układamy na nim sezonowe owoce – tym razem dałam rabarbar – a na wierzch
posypujemy zakruszą. Odstawiamy znowu do wyrośnięcia. Piekarnik rozgrzewamy do
180 stopni i pieczemy ciasto 45 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz