Polubiliśmy się z
mieszkańcami Dobieszczyzny i to bardzo jak widać, bo kolejny raz mogliśmy z
Adamem prowadzić tutaj warsztaty kulinarne, a to jak się okazuje nie ostatni
raz.
Prezes Jakub szumnie nazwał warsztatowy cykl mianem Z kuchareczką gadułeczką po Europie, co nas niezwykle rozbawiło,
kiedy ten fakt odkryliśmy, bo nawet nie byliśmy świadomi tej nazwy. Tymczasem
jak zwykle miło nam spotykać się z uczestnikami i móc wymieniać się doświadczeniami
na polu kulinarnym.
Cieszy nas także za każdym razem fakt spotkania z Prezesem
Jakubem, piękną Lilią i Agnieszką, która mimo spokojnej osobowości skrywa w
sobie ogromne pokłady sympatii. Jak zwykle nie obyło się bez niespodzianek i
śmiesznych, i miłych. Najpierw jedna z pań zalała nam wrzątkiem czekoladę razem
z opakowaniem, myśląc, że to herbata. Na szczęście nie był to zbyt potrzebny
produkt, dlatego tragedii nie było. Kolejnym powodem do radości był fakt, że w
warsztatach uczestniczył pan w podeszłym wieku, który naprawdę rozbawiał całe towarzystwo,
a ilością energii życiowej jest w stanie obdarzyć wszystkich mieszkańców
Dobieszczyny. Fajnie, że starość może być jednak dobrym okresem w życiu i wcale
nie smutnym i nudnym. Niespodziankę dla nas przygotowała piękna Lilia.
Dziękujemy Ci kochana, bo miodowe ciasto z milionem warstw było wyśmienite.
Należy
Ci się za to duża buzia.
Jak wyglądało menu wieczoru?
Menu
Przystawka
Holandia
Sałatka z matjasów
Zupa
Anglia
Chowder z łososia
Danie główne
Włochy
Risotto
z kurczakiem i groszkiem
Papardelle
z szynką, pieczarkami i śmietaną
Deser
Anglia
Pudding
z czekoladą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz