I stoję tak z tym bakłażanem
w ręku i nadal wymyślam. Ciekawe czy Lidka faktycznie wykorzysta go w daniu
konkursowym. Tymczasem u mnie powstała pasta, która mogłaby być elementem jej
dania. Od razu przypomniał mi się Michał, który podczas Blogerchefa przyrządzał
ajwar i wpadł do kuchni z przemysłowym palnikiem, żeby opalić sobie papryki do
sosu. Grunt to pomysłowość i kreatywność kuchni. Natomiast Marta Dymek z pasty
byłaby dumna, bo i wegańska, i ma wiele zastosowań. Ostatecznie jednak byłaby
niepocieszona faktem, że ja połączyłam ją ze stekami wołowymi. Ale, ale mamy
niedzielę i niedzielny obiad może być mięsny. Jeszcze nie do końca zeszłam z drogi
mięsożercy. Tymczasem Adamowi pasta smakowała bardzo, bo lubi pieczone warzywa.
Faktycznie jest coś w tym, że pieczenie podbija ich smak. A że mamy sezon
ogródkowy, to nie obeszło się bez sałaty, którą pożeramy w hurtowych ilościach
i we wszelkich możliwych konfiguracjach. Dzisiaj młode liście sałaty połączyliśmy
z sosem jogurtowym, który doprawiam kremem balsamicznym figowym – to naprawdę
fajny produkt, który znalazł w mojej kuchni milion zastosowań, włączając tu
także deser – np. taki.
Pasta
bakłażanowa
1 bakłażan pokrojony w centymetrowe plastry
2 czerwone papryki przekrojone na pół
6 ząbków czosnku w łupinkach
świeżo mielony kolorowy pieprz Appetita
3 gałązki oregano lub 1 łyżeczka suszonego Appetita
kilka gałązek tymianku lub 1 łyżeczka suszonego Appetita
różowa sól himalajska
oliwa z oliwek
10 łyżek domowego przecieru pomidorowego
5 łyżek prażonych orzechów piniowych
Bakłażana, paprykę i ząbki czosnku
układamy na blaszce do pieczenia, skrapiamy oliwą, przyprawiamy solą i pieprzem.
Pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym na 150 stopni z włączonym termoobiegiem
i opiekaczem. Po wyjęciu z piekarnika obieramy czosnek i obieramy paprykę ze
skórki. Składniki umieszczamy w blenderze, dodajemy oliwę, przecier, listki tymianku
i oregano.
Blenderujemy, ale nie na gładko. Wykładamy pastę do miski,
posypujemy orzechami piniowymi.
*Pastę można dodawać do mięs,
wykorzystywać jako smarowidło do chleba lub dodatek do wędlin i serów.
Ja połączyłam w daniu
obiadowym ze stekiem z polędwicy wołowej – przepis TUTAJ
i TUTAJ
i jeszcze TUTAJ,
młodymi ziemniakami podanymi z koperkiem i sałatą w sosie jogurtowym.
Sałata
w sosie jogurtowym
główka sałaty
1 duży jogurt naturalny
pęczek szczypiorku posiekany w
młynku Kenwood
różowa sól himalajska
świeżo mielony czarny pieprz
Appetita
2 łyżki kremu balsamicznego
figowego
1 łyżeczka cukru
Sałatę rwiemy na strzępy i
umieszczamy w misce, dodajemy szczypiorek. Składniki sosu mieszamy i łączymy
sos z sałatą i szczypiorkiem. Do momentu podania trzymamy w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz