Choć jakoś specjalnie nie
przepadam za słodkościami, jadam czasami ciasta i desery. Nachodzi mnie apetyt
na coś słodkiego, raz wystarcza kostka gorzkiej czekolady, innym razem mam chęć
zjeść prawdziwy deser. Im łatwiejszy w przygotowywaniu, tym lepiej, bo
przyrządzać słodkości też jakoś nie lubię. Z wypieków najchętniej wybieram chleb.
Jeśli już jednak pracuję nad deserem, chcę, żeby było to coś niebanalnego,
dlatego czasami łączę niepołączalne i powstaje taka wytrawno - słodka hybryda. Przekonałam
się także wielokrotnie, że alkohol świetnie łączy się w słodkościach. I tak
powoli barek zapełnia się likierami, które wykorzystuję raz na ruski rok.
Najbardziej udanym zakupem był francuski likier Cointreau, należący do kategorii triple-sec, czyli
potrójnie destylowanych likierów pomarańczowych. W smaku jest
jednocześnie i słodki, i gorzki, dlatego dobrze wpisuje się w nurt moich
dziwnych deserowych kompozycji smakowych. Tym razem połączyłam go z ananasem i
śmietaną. Deser udał się na tyle, że chętnie za jakiś czas przyrządzę go może
niekoniecznie dla siebie, ale dla moich gości.
Syllabubs
z ananasem i likierem Cointerau
1 ananas
4 łyżeczki cukru pudru
2 łyżeczki drobnego cukru
6 łyżek likieru Cointreau
300ml kremówki
*opcjonalnie wanilia lub
cukier wanilinowy Appetita
Obieramy i kroimy ananasa,
zostawiamy trochę do dekoracji. Ananasa miksujemy na gładki krem, dodajemy
cukier puder i odstawiamy. Śmietanę ubijamy z drobnym cukrem i łączymy z
likierem – nie może być zbyt sztywna. Do pucharków wlewamy mus owocowy i
przekładamy śmietaną z likierem, znowu mus owocowy i tak kolejno – ostatnia
warstwą powinna być śmietana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz